Uwaga!!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 1


Rozdział 1

Przez ulice miasta Konoha przemieszczał się młody blond włosy chłopak. Był wysoki (ok. 1.80), przystojny. Miał niesamowicie niebieskie oczy, które razem z krótkimi o kolorze pszenicy włosami dawały niesamowity efekt. Kobiety, mężczyźni, dzieci wszyscy się za nim oglądali. Nie tylko dlatego, że był taki przystojny. Z jego pięknej twarzy nie znikał uśmiech. Każdy, kto spojrzał w jego twarz zaraz sam się uśmiechał. Prawie wszyscy w Konoha znali tego chłopaka. Jego matka, Kushina Uzumaki, była lekarzem i to bardzo znanym. Z resztą sam chłopak był także znany za swoje własne osiągnięcia. Był niesamowicie inteligentny i każdy widział w nim następcę swojej matki. Był także bardzo wysportowany, co było widać. Był kapitanem drużyny siatkarskiej w szkole średniej.

Właśnie teraz szedł szybkim krokiem do restauracji. Jego mama zadzwoniła do niego i powiedziała, żeby ubrał się w garnitur i przyszedł do jednej z najbardziej znanych restauracji. Chłopak zastanawiał się o co może chodzić? Chciał jej powiedzieć, że dzisiaj miał ciężki dzień w szkole i nie ma ochoty na wyjścia. Ale pani Uzumaki była nieugięta. Bardzo jej zależało na tym, żeby syn przyszedł. Westchnął tylko i przyspieszył. Chciał już mieć za sobą to spotkanie. Zamknąć się w pokoju, założyć słuchawki na uszy i się wyciszyć. A co go tak dzisiaj wkurzyło? To co zwykle. Pewien 17-letni brunet. Jeszcze tylko kilka kroków i będzie na miejscu. A oto i jest cel jego spacerku.
- No nie Młocie! Dlaczego muszę wpadać na ciebie w takim miejscu? – zagrzmiał za nim znajomy głos.
Blondyn się odwrócił i zobaczył swojego największego wroga.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Sasuke Uchiha, przystojny brunet, lat 17 siedział ubrany w garnitur w taksówce i jechał na spotkanie z ojcem i bratem. Miał czarne krótkie włosy i tego samego koloru oczy, które niezwykle kontrastowały z jego bladą cerą. Jego brat wrócił dzisiaj ze studiów. Ojciec z tej okazji zaprosił swoich synów na kolację.
- Przecież powrót syna ze studiów to nie jest powód żeby wybierać się do restauracji i to jeszcze najdroższej w całym mieście. – zastanawiał się.
Taksówka zatrzymała się w korku. Zniecierpliwiony nastolatek spojrzał na zegarek.
- Dalej pójdę piechotą. – oznajmił lodowatym, obojętnym tonem, po czym zapłacił i wsiadł z auta.
Do restauracji nie miał daleko. Nagle w tłumie zauważył znajomą blond czuprynę. Wszędzie mógł ją rozpoznać. Zmarszczył niechętnie czoło. Przypomniał sobie dzisiejszą awanturę w szkole.
- Co on tutaj robi? – myślał. – No nie Młocie! Dlaczego muszę wpadać na ciebie w takim miejscu?
Blondyn się odwrócił i spojrzał niechętnie na chłopaka.
- To samo mogę powiedzieć, Draniu!
Brunet podszedł do niego i zmierzył go wzrokiem.
- Co tu robisz?
- A co cię to obchodzi? Czy ja ciebie pytam?
- Jestem umówiony w ojcem i bratem.
- A gówno mnie to obchodzi. – i wszedł do budynku.
Zaraz po nim wszedł brunet.
- Dzień dobry. Słucham panów. Proszę podać nazwisko. – odezwał się kelner.
- Naruto Uzumaki.
- A pana godność? – zwrócił się do bruneta.
- Sasuke Uchiha.
- Ach tak. Proszę za mną.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Kelner prowadził ich przez całą salę. Kiedy zatrzymał się przy stoliku, blondyna objęły czyjeś ramiona.
- Witaj kochanie. Nareszcie jesteś.
- Mamo. Przestań proszę.
Dopiero kiedy kobieta puściła chłopaka zobaczył z kim siedziała przy stoliku. W tej chwili przeżywał szok. Z resztą Sasuke też był zszokowany.
- Witaj braciszku! Cześć Naruto! – przywitała się troszkę starsza wersja Sasuke.
- Dzień dobry. – zwrócił się do wszystkich.
- Witajcie! – odpowiedział czarnowłosy mężczyzna, który siedział koło Itachiego. – Proszę siadajcie.
- Tato co tu się dzieje? – Sasuke właśnie odzyskał mowę.
- Siadaj zaraz podadzą obiad. Zamówiłem dla ciebie twoje ulubione danie.
- Ja dla ciebie też kochanie. – zwróciła się pani Uzumaki do syna.

Zaczęli jeść. Sasuke co chwila parzył na ojca i zastanawiał się co tu się dzieje. Spojrzał na brata, który jak zwykle był uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Zupełnie jak ten głupi Młot. – pomyślał.
Spojrzał na Naruto i bardzo się zdziwił, bo chłopakowi wcale nie było do śmiechu.
Po skończonym posiłku Fugaku zamówił szampana.
- Tato przecież jesteśmy niepełnoletni.
- Ale dzisiaj jest wyjątkowy dzień. Więc możecie wypić. – tu spojrzał również na blondyna. – Z resztą, chyba nie chcesz mi powiedzieć, że nie pijesz alkoholu? – uniósł jedną brew i spojrzał na najmłodszego syna. Zobaczył wściekłe spojrzenie. – No dobrze. Zaraz wam wszystko wytłumaczymy.
Sasuke i Naruto spojrzeli na siebie. Nie rozumieli o co chodzi. Fugaku Uchiha złapał za rękę matkę blondyna. Co wprawiło nastolatków w wielkie zdziwienie.
- Moi drodzy ja i Kushina… - spojrzał na kobietę.
- Zamierzamy wziąć ślub. – dokończyła.
Chłopcy patrzyli w szoku na dorosłych. Analizowali to co usłyszeli.
- Moje gratulacje tato! – wykrzyknął Itachi. – Moje gratulacje pani Uzumaki. A czy mogę mówić mamo? - i zaśmiał się głośno.
- Jeśli tylko chcesz? Proszę bardzo.
- Zaraz, zaraz. STOP!! – odezwał się najmłodszy z Uchihów. Już odzyskał świadomość. – Jak to ślub?
- Właśnie jak to? – odezwał się Naruto. Jego głos się trząsł.
- Jak to? Jak to? – odezwał się ojciec. – Ja i Kushina kochamy się i chcemy się pobrać. Czy to takie dziwne?
- Jak to się kochacie?! – blondyn był zły.
- No spotykamy się już o 6 miesięcy. – odpowiedziała kobieta.
- Mamo dlaczego mi nic nie powiedziałaś?
- Jestem dorosła i nie muszę ci się tłumaczyć.
- Kiedy ślub? – dopytywał się Itachi.
- Za 3 tygodnie.
- ZA 3 TYGODNIE?! – krzyknęli chórem Naruto i Sasuke.
- Tak. I od jutra zaczynamy się przeprowadzać. – odpowiedział mężczyzna.
- PRZEPROWADZAĆ!? – znów ten sam chórek.
- O kurcze chłopaki nie wiedziałem, że jesteście tacy zgodni i zsynchronizowani? – Itachi najwyraźniej miał ubaw tą całą sytuacją.
Naruto i Sasuke posłali mu piorunujące spojrzenie. Ale długowłosy i tak nic sobie z tego nie robił.
- Tak. Przeprowadzamy się do nowego domu. – odpowiedziała spokojnie kobieta. – Wasz tata i ja będziemy mieli bliżej do pracy, a wy do szkoły.
- Nie! Zaraz! Ja mam mieszkać pod jednym dachem z tym tu oto?! – zapytał Sasuke wskazując na blondyna
- Ja ci zaraz dam z tym to oto, Draniu! A właśnie. Ja mam mieszkać z tym czymś?!
- Dosyć! – zagrzmiał władczy głos mężczyzny. – My się was nie pytamy o pozwolenie. Już podjęliśmy decyzję i teraz was tylko informujemy. Za 3 tygodnie cała nasza piątka będzie rodziną, a od jutra przeprowadzka. I koniec dyskusji.

22 komentarze:

  1. Dopiero zaczynam czytać to opowiadanie a już mi się podoba. Lecę czytać dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki temu blogowi chyba polubie yaoi <3

    OdpowiedzUsuń
  3. gahaha naprawdę składałam się ze śmiechu to czytając :D Ja nie wiem co bym zrobiła gdybym była na ich miejscu xD a Itachi jak zawsze wszystkim podekscytowany :D Dopiero zaczynam to czytać a już mnie zdopingowało do kolejnych rozdziałów ;)
    ~Donia

    OdpowiedzUsuń
  4. oo robi sie ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam to o północy, mieszkam na poddaszu a moi rodzice na parterze, miałam zamknięte drzwi ale jak się zaczęłam śmiać to ich obudziłam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde czytam ten blog już 3 raz <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też!!! :D To opo jest świetne!!! Po prostu genialne!!! Hehehe! A i ktoś tam wyżej pisał, że dzięki temu blogowi chyba polubi yaoi. Ja nie do kończ, bo przyjaciółka siostry też jest yaoistką i o tym nawija, więc już miałam z tym styczność, no ale za to dzięki Hikaru-chan ja też zaczęłam się tym bardziej interesować i tyle tego czytać!! Wszystko zasługa Hikaru-chan!!! (znowu się ujawnia moja dziecinność trochę...Gomen...)
      ~Daga ^.^" (Hehe...)

      Usuń
  7. Ciekawi się zapowiada , ale w niektórych miejscach są literówki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba się tak trochę zakochałam w tym już po 1 rozdziale ._____.

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże! Boże! Boże! *q*
    Czytałam to opowiadanie już wcześniej, ale później jakoś zgubiłam linka >.<
    ONO JEST ŚWIETNE!
    Poszukiwałam go przez całe nędzne życie i wreszcie znalazłam! Bogu dzięki !
    Kocham Cię za te Twoje opowiadania !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg to jest świetne! :D
    Haha cały czas mi się chce śmiać xD
    Taka niezręczna sytuacja xD
    Jezuu *^* zazdroszcze Ci pomysłu :D

    Poprawiłaś mi humor, bo oglądałam przed chwilą odcinek 212 Naruto Shippuuden i za dużo sakurwy było. I ona myśli, że ma szanse u Sasuke?! Hmpf... XD bulwers... No i szkoda mi było Karin.. Ona chciała tylko zobaczyć jeszcze raz uśmiech Sasia... Ale i tak niech ginie i przepada SasuNaru/NaruSasu 4ever!!! :D

    Zboczyłam z tematu... UPS :D
    Fajne są relacje pomiędzy Sasiem i Naru. A i Łasic i jego teksty xD Super :3

    Pozdrawiam, Ami-chan <3

    OdpowiedzUsuń
  11. 1 rozdział a już mnie oczarował ... ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny rozdział , bardzo mi się podoba..... nie dziwię się że sasuke i Naruto byli zszokowani. też bym byłą.

    OdpowiedzUsuń
  13. Omg ♡♡♡♡ kocham twoje wszystkie opowiadania ♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Hihi... No nieźle :D Czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Omg! :D Dopiero zaczynam czytać, ale opowiadanie zapowiada się ciekawie :3 Pierwszy rozdział, a Naruto i Sasuke już zdążyli się pokłócić XD A do tego ten Itachi :D Już mi się podoba! ^.^ Ps. Miałaś świetny pomysł z tym opowiadaniem. Naruto i Sasuke w jednym domu? Po prostu genialne! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam,
    wspaniale, naprawdę wspaniale się zapowiada... cóż za synchronizacja Naruto i Sasuke, toż to będzie regularna wojna...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej,
    fantastycznie, naprawdę cudownie... Naruto, Sasuke jaka synchronizacja... toż to będzie chyba regularna wojna...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej,
    fantastycznie, naprawdę cudownie zapowiada się to opowiadanie... Naruto, i Sasuke o jaka synchronizacja... dwóch największych rywali pod jednym dachem to będzie regularna wojna...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń