Uwaga!!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 2


Rozdział 2

W całym domu rozległ się głośny trzask drzwi. Czarnowłosy chłopak powalił się na łóżko i schował twarz w poduszkę.
- Za jakie grzechy? Co ja takiego zrobiłem w życiu, że spotyka mnie coś takiego? Nie dość jeszcze, że muszę przebywać z tym porąbanym Młotem w szkole, to jeszcze mam z nim niedługo zamieszkać. Za jakie grzechy? – rozmyślał.
- Nie załamuj się tak braciszku. Przecież nie będzie tak źle. Zobacz jaki tata jest szczęśliwy. Dawno już się tak nie uśmiechał. Od śmierci mamy.
- SPIERDALAJ Z MOJEGO POKOJU!!!! – wrzasnął na brata i posłał w jego kierunku poduszkę.
Długowłosy uchylił się przed nią zgrabnie.
- Coś ty taki wkurzony? Tak bardzo ci przeszkadza to, że Naruś będzie z nami mieszkał?
- NARUŚ!? – prychnął. – TAA! TY TO SIĘ NA PEWNO CIESZYSZ! ZAWSZE MIAŁEŚ Z NIM DOBRY KONTAKT! NARUŚ! NARUŚ! IDŹ SIĘ UTOP Z TYM SWOIM NARUSIEM!
Itachi wzruszył ramionami. Podniósł poduszkę z podłogi i cisnął nią w młodszego. Poduszka trafiła go prosto w twarz. Długowłosy szybko zniknął za drzwiami, ale zdążył usłyszeć pod swoim adresem kilka przekleństw.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Naruto leżał na swoim łóżku. Miał założone słuchawki i patrzył na sufit. Poczuł na swoim ramieniu dotyk ciepłej dłoni. Zdjął słuchawki i spojrzał na matkę.
- Jesteś bardzo na mnie zły?
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że facet, z którym się spotykasz to Uchiha?
- Wiedziałam jak zareagujesz. Na początku to był tylko zwykły romans. Ale potem powoli zaczęliśmy czuć do siebie coś więcej.
- Jesteś szczęśliwa?
- Tak. I to bardzo?
- Jesteś pewna, że chcesz tego ślubu?
- Tak. Wiesz, kiedy ostatni raz byłam tak szczęśliwa?
- Kiedy?
- Gdy cię urodziłam. Gdy zobaczyłam pierwszy raz twoje piękne, błękitne oczy. Twój pierwszy uśmiech.
- Mamo. Przestań.
- Ale to prawda. Zawsze będziesz dla mnie najważniejszy. Nic się nie zmieni.
- Mamo twoje szczęście jest dla mnie najważniejsze.
- Wiem kochanie. Mam prośbę. Czy mógłbyś jakoś dogadać się z Sasuke?
- Czy ty wiesz o co mnie prosisz? Jestem gotów zrobić dla ciebie wszystko, przecież wiesz. Ale o takie coś mnie nie proś. To jest niewykonalne. – spojrzał w niebiesko-zielone oczy i westchnął. – No dobrze. Spróbuję się z nim nie kłócić, ale nie obiecuję, że staniemy się przyjaciółmi.
- Jesteś kochany. Pójdę się położyć. Bardzo denerwowałam się tym dzisiejszym spotkaniem. Kolorowych snów.
- Mamo kocham cię. Śpij dobrze.
Po wyjściu kobiety zgasił lampkę i próbował zasnąć. Jednak sen nie przyszedł dzisiejszej nocy. Tak samo było z innym 17-latkiem, który wiercąc się całą noc na łóżku próbował zasnąć.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
- Naru wstawaj kochanie.
- Co? Mamo jeszcze trochę. – zapiszczał blondyn i zakrył się kołdrą po czubek głowy.
- Powiedziałam wstawaj! Musimy się spakować. Przyniosłam ci pudła. Posegreguj swoje rzeczy i w nie powkładaj.
Naruto przeciągnął się pod kołdrą i wstał niechętnie. Poszedł do łazienki. Szybko się umył, ubrał i wziął się za pakowanie. Po jakiś 4 godzinach zamknął ostatnie pudło. Poszedł do kuchni.
- Mamo już się spakowałem.
- To świetnie. Ja też już jestem spakowana. A i jeszcze jedno. Wszystkie nasze meble tutaj zostają. Nowy dom już dawno jest umeblowany. Jeszcze tylko ty i Sasuke musicie wybrać meble dla siebie.
Rozległ się dzwonek do drzwi i pani Uzumaki poszła je otworzyć.
- Witaj kochanie. – przywitał się czarnowłosy mężczyzna całując kobietę czule w usta. – Cześć Naruto. – spojrzał na blondyna opierającego się o framugę drzwi.
- Witam pana. – przywitał się i posłałał mu swój piękny uśmiech.
- Widzę, że masz dobry humor chłopcze? Ale nie mów do mnie pan. W końcu już nie długo będziemy rodziną, a od poniedziałku będziemy mieszkać razem. Mów mi po imieniu. – poczym zwrócił się do Kushiny. – Gotowi? Możemy iść?
- Dokąd? – zainteresował się chłopak.
- A tak racja nie mówiłam ci. Jedziemy zobaczyć nasz nowy dom.
- Ostatnio dużo rzeczy mi nie mówisz. – powiedział pod nosem.
- Coś mówiłeś kochanie?
- Nie nic. To chodźmy.

Wyszli z mieszkania. Przed ich blokiem stał czarny opel vectra kombi, a przy nim stał uśmiechnięty Itachi.
- Cześć mój nowy braciszku!! – i rzucił się blondynowi na szyję.
- Cześć. Yyy… braciszku? – powiedział nieśmiało.
- To co gotowy poznać swoje nowe miejsce na świecie? – i zrobił w powietrzu zamach jakby chciał pokazać cały świat.
- Yyy… jasne.
- To wsiadamy. Ponieważ jesteś najniższy. Sorka… – dodał patrząc na uniesioną brew blondyna. – …będziesz siedział w środku.
Blondyn westchnął i wsiadł do samochodu. Spojrzał na siedzącego obok najmłodszego Uchihę, który nawet nie zaszczycił go wzrokiem ani słowem. Siedział odwrócony twarzą do okna, obrażony na cały świat.
- Przynajmniej przez pewien czas będę miał święty spokój. – pomyślał.
Spostrzegł błagalne spojrzenie matki i westchnął.
- Cześć Sasuke. – odpowiedziała mu grobowa cisza.
- Dobre wychowanie wymaga odpowiedzi. – wtrącił się Itachi zamykając za sobą drzwi.
- Spadaj baranie!
- Sasuke nie zaczynaj znowu! – skarcił go ojciec.
Chłopak tylko prychnął.
- No to jedziemy kochanie. – odezwała się kobieta.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jechali jakieś pół godziny. Ale dla Naruto i Sasuke ten czas ciągnął się niemiłosiernie. Naruto siedział między dwoma braćmi i coraz bardziej zbliżał się do Sasuke. Itachi cały czas do spychał. Chłopak miał niezły ubaw. Uwielbiał wkurzać swojego młodszego braciszka i teraz wykorzystywał do tego blondyna. Co chwila spoglądał w jego twarz i uśmiechał się od ucha do ucha. Nagle starszy z braci wpadł na pomysł.
- Naruto możesz mi podać butelkę wody. Jest pod fotelem mamy. – od wczoraj zaczął już tak nazywać panią Uzumaki.
- Sasuke możesz mi podać butelkę? – znów zero reakcji.
- Sorka Itachi ale…
- No proszę tak mi się chce pić.
Sięgnął ręką pod fotel i zaczął macać podłogę. Jednak nic tam nie znalazł.
- Tam nic nie ma.
- Może jest głębiej.

To się blondynowi nie podobało. Żeby sięgnąć głębiej musiałby położyć się trochę na Sasuke. Młodszy z braci wiedział o co chodzi bratu, ale nic sobie z tego nie robił. Nagle poczuł ciężar na kolanach. Spojrzał na nie i zobaczył jak Naruto kładzie się na nim i ręką sięga pod fotel.
- Młocie co ty wyprawiasz?
- O nareszcie szanowny pan Uchiha raczył się odezwać. – skomentował blondyn podnosząc głowę i patrząc prosto w czarne oczy.
Ich twarze były oddalone od siebie o jakieś 20 cm. Nagle samochód gwałtownie zahamował. Sasuke poleciał do przodu wbijając swoje usta w usta blondyna.

15 komentarzy:

  1. Itachi jest złośliwy, ale i tak go kocham. Jeszcze żaden blog nie wciągnął mnie tak szybko. Świetne opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahh czytam to opowiadanie już trzeci raz i na pewno nie ostatni! Kobieto to jest genialne!!! Kocham to opowiadanie! Moim zdaniem jedno z lepszych opowiadań yaoi na necie C: ~Arisu

    OdpowiedzUsuń
  3. wth no niezle i o bedzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. I na końcu buziak

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham czytać twoje opowiadania!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiaj zaczęłam czytać twój blog.Bardzo mi się podoba , szybko skończyłam czytać 2 rozdział i zabieram się do 3 :D /Befriment

    OdpowiedzUsuń
  7. " - NARUŚ!? – prychnął. – TAA! TY TO SIĘ NA PEWNO CIESZYSZ! ZAWSZE MIAŁEŚ Z NIM DOBRY KONTAKT! NARUŚ! NARUŚ! IDŹ SIĘ UTOP Z TYM SWOIM NARUSIEM!" Czyżby Go nie lubił, bo mają złe kontakty? ^.-
    Ech, a ja znów coś podejżewam. Za dużo yaoi... ( XD )

    Haha! Itaś kocham Cię normalnie xD
    Jezuu jak to wciąga ;-;

    Genialny pomysł na pocałunek :D
    Mam ochotę piszczeć i skakać ze szczęścia, ale Uchihą nie wypada :///
    A tak serio to jest już 24 i wszystkich pobudze... Znowu ;-;

    Idę czytać dalej, bo to jest za ciekawe aby iść spać (jutro do szkoły ;-; trudno xD Mamo napisz mi zwolnienie, bo SasuNaru/NaruSasu xD).

    Pozdrawiam, Ami-chan <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Itachi CUDNNYYY !! Naruś też! i ta końcowa sytuacja <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nom, końcówka najlepsza zdecydowanie!
    ~Daga ^.^'

    OdpowiedzUsuń
  10. Od dzisiaj zamiast Naruto będę mówiła Naruś XD
    Itachi to po prostu geniusz zła. Seksowny, przystojny i pociągający geniusz zła :D Ta trójka pod jednym dachem to mieszanka wybuchowa XD

    OdpowiedzUsuń
  11. Jezu to jest cudowne, a najlepsza koncówka xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Naruś? Hmmm... Zastanawiające aaaaa NIE!! Moje znaczenie przemówiło xD Za dużo BL się naoglądałam :-D ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam,
    wspaniale, och jaki Itachi złośliwy, tak bardzo lubi wkurzać swojego braciszka ;], przypomniało mi się anime i ten nieszczęsny pocałunek, ale tym razem to Sasuke pocałował ;]
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej,
    fantastyczny rozdział, Itachi jest taki złośliwy, tak bardzo lubi wkurzać swojego małego braciszka ;]
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej,
    fantastycznie, och Itachi jest taki złośliwy, bardzo lubi wkurzać swojego młodszego braciszka ;]
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń