Rozdział 13
Po skończonej lekcji Naruto
spakował się szybko i nie czekając na żadnego z przyjaciół i nie obdarowując
bruneta nawet jednym spojrzeniem wybiegł z klasy. Wybiegł z terenu szkoły i
wskoczył do autobusu. Nawet nie chciało mu się sprawdzać numeru, czy dojedzie
nim do domu. Było mu wszystko jedno. Myślał tylko o zachowaniu Sasuke i swoich
obserwacjach.
- Nie
to na pewno nie prawda. On nie może lecieć na mnie. Nienawidzi mnie. I ja go
nienawidzę. Zawsze tak było. Nigdy nie byliśmy przyjaciółmi. Co ja mam robić?
– myślał gorączkowo.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Sasuke patrzył jak blondyn
przebiega przez boisko szkolne. Widać było, że jest zdenerwowany. Zarzucił
torbę na ramię i podążył na trening. Jednak nie mógł się na nim skupić. Cały w
środku się trząsł.
- UCHIHA!! DO CHOLERY JASNEJ CO
TY WYPRAWIASZ!!!? – wściekał się Kakashi. – GRASZ DZISIAJ GORZEJ NIŻ BABA!!!
- Przepraszam sensei.
- Ty mnie nie przepraszaj! Tylko
bierz dupę w troki i do roboty! Za tydzień rozpoczynają się rozgrywki! Jeśli na
meczach będziesz grać tak jak dzisiaj, to możesz pożegnać się z byciem
kapitanem! Czy wyraziłem się jasno!?
- Tak jest trenerze!
- No dobra chłopcy. Na dzisiaj
wystarczy. Widzimy się w czwartek.
Zdołowany 17-latek poszedł do
szatni. Usiadł na ławce i schował twarz w dłoniach.
- Po
prostu cudownie. Przez tego Młotka wywalą mnie z drużyny. Muszę coś z tym
zrobić. Tylko co? Co ja mogę zrobić? Moje ciało w ogóle mnie nie słucha. Robi
co chce. Jak mam odzyskać nad sobą kontrolę? Przecież go nie przelecę. No nie
tylko nie to. Jak coś takiego może w ogóle zrodzić się w mojej głowie? Co mam
robić?
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Wrócił do domu przed 18.
- Dzień dobry Sasuke. Odgrzać ci
obiad? – zapytała się pani Uzumaki.
- Nie dziękuję. Nie jestem
głodny. Byłem na obiedzie z kolegami. – skłamał.
Poczłapał do pokoju. Chwilę stał
przed drzwiami i zastanawiał się czy je otworzyć. Nacisnął klamkę i wszedł do
pokoju. Drzwi na balkon były otwarte na oścież. W pokoju panował przyjemny
chłód. Sasuke spojrzał na balkon i zobaczył blondyna. Stał do niego przodem,
oparty o balustradę i patrzył się na niego. W jego włosach odbijały się
promienie słońca, a delikatny wiatr rozwiewał je. Brunet dosłownie pochłaniał
wzrokiem całą jego postać. Poczuł jak jego serce zaczyna szybciej bić, a ciało
drżeć. Ogarnęła go fala gorąca. Ale poczuł się jakoś tak lekko. Pomyślał sobie,
że chciałby być tym delikatnym wiatrem, który teraz pieści twarz blondyna.
Naruto obserwował chłopaka. Na
jego ustach zauważył delikatny, lekko zauważalny uśmiech. W jego czarnych
oczach zobaczył dziwny błysk. Zna chłopaka od tak wielu lat, ale jeszcze nigdy
nie widział do w takim stanie. Nie miał już żadnych wątpliwości. Zaczął
podchodzić do chłopaka.
Sasuke był tak oczarowany
widokiem, że nie zauważył nawet, że blondyn zaczął do niego podchodzić.
Zauważył go dopiero wtedy, gdy był od niego o jakieś pół metra. Przestraszył
się i zaczął się automatycznie cofać. Jednak Młotek przybliżał się coraz
bardziej. Uderzył plecami o drzwi. Naruto położył ręce po obu stronach jego
głowy. Uchiha był tak sparaliżowany, że nie wiedział co robić. Ale to było
bardzo dziwne, bo wcale mu nie przeszkadzała ta bliskość. Jego serce wyrywało
się, krzyczało, że chce więcej. Patrzyli sobie prosto w oczy. Naruto stwierdził
z przerażeniem, że jego serce wali jak oszalałe. Już miał swój dowód. Chciał
podejść do niego bardzo blisko, sprawdzić jego reakcję. Czy będzie taka jak
podejrzewał. I taka była. Potem miał się po prostu wycofać ale nie mógł tego
zrobić. Jeszcze bardziej zbliżył się do Uchihy. Ich klatki piersiowe prawie się
dotykały. Sasuke poczuł zapach chłopaka, który go odurzył. Zaczęło kręcić mu
się w głowie i miał wrażenie, że nie ma czym oddychać. Zatracił się w błękicie
jego oczu. Twarz blondyna była tak blisko, że czuł jego oddech na swoim
policzku. Nie zastanawiając się nad tym co robi wplótł palce w jego blond
kosmyki i przyciągną go jeszcze bliżej do siebie. Ich usta spotkały się.
Całowali się bardzo delikatnie i ostrożne. Badali swoje usta. Smakowali je.
Naruto jeszcze bardziej przylgnął do jego ciała i wsunął kolano między nogi
bruneta. Poczuł na swoim udzie wybrzuszenie w jego spodniach. Naparł na nie.
Uchiha jęknął cicho. Obejmował szyję blondyna. Oboje zatracili się w tych
pocałunkach. Sasuke zaczął się ocierać o udo chłopaka. Ich pocałunki stały się
bardziej namiętne. Do buzi czarnookiego wdarł się język Uzumakiego. Lizał i
zachęcał drugi język do oddania pieszczot. Nie musiał długo czekać. Ich języki
namiętnie się muskały. Ręce bruneta delikatnie przesuwały się po plecach
Naruto. Zaczął jeszcze szybciej ocierać się o udo. Poczuł, że męskość blondyna
też się powiększyła. Zsunęli się na ziemię. Niebieskooki objął chłopaka w
pasie. A brunet popchnął go na podłogę. Jego ręce wdarły się pod bluzkę. Zaczął
ugniatać jego brzuch. Pod palcami czuł jego mięśnie i delikatną skórę. Zaczął
całować i lizać jego szyję. Blondyn wygiął głowę do tyłu, a z jego gardła
wydobył się cichy jęk. Kiedy Uchiha już miał zdejmować z niego koszulę rozległo
się pukanie. Na początku chłopcy nie zwrócili na to uwagi. Jednak, kiedy
usłyszeli, że ktoś naciska na klamkę odskoczyli od siebie najdalej jak
potrafili.
Jprdl cudowne , piękne
OdpowiedzUsuńPiękne, nie mogłam się doczekać aż będą się lizać !!!
OdpowiedzUsuń:* :* :*
Cudowne! !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak?! Czemu?! Dlaczego?!?!?!?! W takim momencie!!
OdpowiedzUsuńO matko... xD
OdpowiedzUsuńCzemu w takim momencie?! XD Jakie to jest słodkie ^.~
Innymi słowy- ZGON!! i krew z nosa ^ ^"
OdpowiedzUsuńAkurat tai moment, noo... Eh...
OdpowiedzUsuń~Daga ^.^'
Masz niezłe wyczucie czasu, nie ma co XD Ale mimo wszystko nie mogłam się doczekać tego momentu. Czytając twoje opowiadanie uśmiecham się jak wariatka XD
OdpowiedzUsuńNareszcie XD
OdpowiedzUsuńWystarczyła taka drobna scenka żebym dostała krwotoku z nosa XD
Ale żeby kończyć w takim momencie?! Nie masz serca ;_;
Papieru!!!!! Krew z nosa się leje!!!!! ! xD
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńoch obaj są przerażeni tym co się dzieje, że pragną siebie, a to co Naruto zrobił mmmm czemu ktoś w takim momencie im przeszkadza... ;(
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hej,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, cudownie Sasuke i Naruto przerażeni tym co się dzieje, że pragną siebie, a to co Naruto zrobił... agrh czemu ktoś w takim momencie im przeszkadza... ;(
weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, och jak Sasuke i Naruto są przerażeni tym co się dzieje z nimi... że pragną siebie... czemu, ach czemu ktoś w takim momencie im przeszkadza... ;(
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza