Uwaga!!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 13


Rozdział 13

Po skończonej lekcji Naruto spakował się szybko i nie czekając na żadnego z przyjaciół i nie obdarowując bruneta nawet jednym spojrzeniem wybiegł z klasy. Wybiegł z terenu szkoły i wskoczył do autobusu. Nawet nie chciało mu się sprawdzać numeru, czy dojedzie nim do domu. Było mu wszystko jedno. Myślał tylko o zachowaniu Sasuke i swoich obserwacjach.
- Nie to na pewno nie prawda. On nie może lecieć na mnie. Nienawidzi mnie. I ja go nienawidzę. Zawsze tak było. Nigdy nie byliśmy przyjaciółmi. Co ja mam robić? – myślał gorączkowo.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Sasuke patrzył jak blondyn przebiega przez boisko szkolne. Widać było, że jest zdenerwowany. Zarzucił torbę na ramię i podążył na trening. Jednak nie mógł się na nim skupić. Cały w środku się trząsł.
- UCHIHA!! DO CHOLERY JASNEJ CO TY WYPRAWIASZ!!!? – wściekał się Kakashi. – GRASZ DZISIAJ GORZEJ NIŻ BABA!!!
- Przepraszam sensei.
- Ty mnie nie przepraszaj! Tylko bierz dupę w troki i do roboty! Za tydzień rozpoczynają się rozgrywki! Jeśli na meczach będziesz grać tak jak dzisiaj, to możesz pożegnać się z byciem kapitanem! Czy wyraziłem się jasno!?
- Tak jest trenerze!
- No dobra chłopcy. Na dzisiaj wystarczy. Widzimy się w czwartek.

Zdołowany 17-latek poszedł do szatni. Usiadł na ławce i schował twarz w dłoniach.
- Po prostu cudownie. Przez tego Młotka wywalą mnie z drużyny. Muszę coś z tym zrobić. Tylko co? Co ja mogę zrobić? Moje ciało w ogóle mnie nie słucha. Robi co chce. Jak mam odzyskać nad sobą kontrolę? Przecież go nie przelecę. No nie tylko nie to. Jak coś takiego może w ogóle zrodzić się w mojej głowie? Co mam robić?

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Wrócił do domu przed 18.
- Dzień dobry Sasuke. Odgrzać ci obiad? – zapytała się pani Uzumaki.
- Nie dziękuję. Nie jestem głodny. Byłem na obiedzie z kolegami. – skłamał.

Poczłapał do pokoju. Chwilę stał przed drzwiami i zastanawiał się czy je otworzyć. Nacisnął klamkę i wszedł do pokoju. Drzwi na balkon były otwarte na oścież. W pokoju panował przyjemny chłód. Sasuke spojrzał na balkon i zobaczył blondyna. Stał do niego przodem, oparty o balustradę i patrzył się na niego. W jego włosach odbijały się promienie słońca, a delikatny wiatr rozwiewał je. Brunet dosłownie pochłaniał wzrokiem całą jego postać. Poczuł jak jego serce zaczyna szybciej bić, a ciało drżeć. Ogarnęła go fala gorąca. Ale poczuł się jakoś tak lekko. Pomyślał sobie, że chciałby być tym delikatnym wiatrem, który teraz pieści twarz blondyna.

Naruto obserwował chłopaka. Na jego ustach zauważył delikatny, lekko zauważalny uśmiech. W jego czarnych oczach zobaczył dziwny błysk. Zna chłopaka od tak wielu lat, ale jeszcze nigdy nie widział do w takim stanie. Nie miał już żadnych wątpliwości. Zaczął podchodzić do chłopaka.

Sasuke był tak oczarowany widokiem, że nie zauważył nawet, że blondyn zaczął do niego podchodzić. Zauważył go dopiero wtedy, gdy był od niego o jakieś pół metra. Przestraszył się i zaczął się automatycznie cofać. Jednak Młotek przybliżał się coraz bardziej. Uderzył plecami o drzwi. Naruto położył ręce po obu stronach jego głowy. Uchiha był tak sparaliżowany, że nie wiedział co robić. Ale to było bardzo dziwne, bo wcale mu nie przeszkadzała ta bliskość. Jego serce wyrywało się, krzyczało, że chce więcej. Patrzyli sobie prosto w oczy. Naruto stwierdził z przerażeniem, że jego serce wali jak oszalałe. Już miał swój dowód. Chciał podejść do niego bardzo blisko, sprawdzić jego reakcję. Czy będzie taka jak podejrzewał. I taka była. Potem miał się po prostu wycofać ale nie mógł tego zrobić. Jeszcze bardziej zbliżył się do Uchihy. Ich klatki piersiowe prawie się dotykały. Sasuke poczuł zapach chłopaka, który go odurzył. Zaczęło kręcić mu się w głowie i miał wrażenie, że nie ma czym oddychać. Zatracił się w błękicie jego oczu. Twarz blondyna była tak blisko, że czuł jego oddech na swoim policzku. Nie zastanawiając się nad tym co robi wplótł palce w jego blond kosmyki i przyciągną go jeszcze bliżej do siebie. Ich usta spotkały się. Całowali się bardzo delikatnie i ostrożne. Badali swoje usta. Smakowali je. Naruto jeszcze bardziej przylgnął do jego ciała i wsunął kolano między nogi bruneta. Poczuł na swoim udzie wybrzuszenie w jego spodniach. Naparł na nie. Uchiha jęknął cicho. Obejmował szyję blondyna. Oboje zatracili się w tych pocałunkach. Sasuke zaczął się ocierać o udo chłopaka. Ich pocałunki stały się bardziej namiętne. Do buzi czarnookiego wdarł się język Uzumakiego. Lizał i zachęcał drugi język do oddania pieszczot. Nie musiał długo czekać. Ich języki namiętnie się muskały. Ręce bruneta delikatnie przesuwały się po plecach Naruto. Zaczął jeszcze szybciej ocierać się o udo. Poczuł, że męskość blondyna też się powiększyła. Zsunęli się na ziemię. Niebieskooki objął chłopaka w pasie. A brunet popchnął go na podłogę. Jego ręce wdarły się pod bluzkę. Zaczął ugniatać jego brzuch. Pod palcami czuł jego mięśnie i delikatną skórę. Zaczął całować i lizać jego szyję. Blondyn wygiął głowę do tyłu, a z jego gardła wydobył się cichy jęk. Kiedy Uchiha już miał zdejmować z niego koszulę rozległo się pukanie. Na początku chłopcy nie zwrócili na to uwagi. Jednak, kiedy usłyszeli, że ktoś naciska na klamkę odskoczyli od siebie najdalej jak potrafili.

13 komentarzy:

  1. Jprdl cudowne , piękne

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne, nie mogłam się doczekać aż będą się lizać !!!
    :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne! !!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak?! Czemu?! Dlaczego?!?!?!?! W takim momencie!!

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko... xD

    Czemu w takim momencie?! XD Jakie to jest słodkie ^.~

    OdpowiedzUsuń
  6. Innymi słowy- ZGON!! i krew z nosa ^ ^"

    OdpowiedzUsuń
  7. Akurat tai moment, noo... Eh...
    ~Daga ^.^'

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz niezłe wyczucie czasu, nie ma co XD Ale mimo wszystko nie mogłam się doczekać tego momentu. Czytając twoje opowiadanie uśmiecham się jak wariatka XD

    OdpowiedzUsuń
  9. Nareszcie XD
    Wystarczyła taka drobna scenka żebym dostała krwotoku z nosa XD

    Ale żeby kończyć w takim momencie?! Nie masz serca ;_;

    OdpowiedzUsuń
  10. Papieru!!!!! Krew z nosa się leje!!!!! ! xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam,
    och obaj są przerażeni tym co się dzieje, że pragną siebie, a to co Naruto zrobił mmmm czemu ktoś w takim momencie im przeszkadza... ;(
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej,
    wspaniały rozdział, cudownie Sasuke i Naruto przerażeni tym co się dzieje, że pragną siebie, a to co Naruto zrobił... agrh czemu ktoś w takim momencie im przeszkadza... ;(
    weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  13. Hejeczka,
    wspaniale, och jak Sasuke i Naruto są przerażeni tym co się dzieje z nimi... że pragną siebie... czemu, ach czemu ktoś w takim momencie im przeszkadza... ;(
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń