Uwaga!!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 11


Rozdział 11

Naruto stał na środku pokoju i zastanawiał się czy przypadkiem coś mu się nie przewidziało. Zebrał wszystkie dziwne rzeczy, które dzisiaj się wydarzyły i połączył z dziwnym zachowaniem bruneta sprzed chwili. Widział wyraźnie, że jego spodnie troszkę się powiększyły. Czy można to zwalić na hormony? Chyba tak. Nie ma innego rozwiązania. Przecież Sasuke nie jest gejem. A nawet jeśli by był to Naruto jest na pewno ostatnim mężczyzną na jakiego by poleciał. Jednak zachowanie chłopaka bardzo go niepokoiło. I na domiar złego gdzieś w środku blondyn cieszył się, że może działać na Uchihę w ten sposób.  Pościelił łóżko i wskoczył pod kołdrę. Odwrócił się twarzą go ściany i próbował wszystko sobie jakoś poukładać w głowie. Postanowił, że przez najbliższe dni poobserwuje bruneta.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Sasuke siedział w wannie. Już się zaspokoił i teraz musiał się uspokoić.
- Jasna cholera. Dwa razy w ciągu jednego dnia. I to przez tego Młotka. Kurcze co się ze mną dzieje?
Odchylił głowę na kant wanny i zamknął oczy. Jego oddech powoli wracał do normy. W wannie przesiedział chyba z 40 minut. Kiedy wrócił do pokoju blondyn już spał. Tak mu się przynamniej wydawało. Pościelił łóżko i położył się. Popatrzył się w sufit i westchnął. Był zaniepokojony stanem swojego ciała i serca. Sama myśl, że śpi z Uzumakim w jednym pokoju sprawiała, że serce przyspieszało. Odwrócił się do ściany i próbował zasnąć. Jednak dzisiejszej nocy ani on ani blondyn nie mogli zasnąć. To był a długa męcząca noc.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
- Czyżby wasze łóżka nie były wygodne? – dopytywał się Itachi widząc jak chłopcy zasypiają przy śniadaniu.
- Eeee… Nie. Ale ja zawsze nie mogę spać pierwszej nocy w nowym miejscu. – skłamał blondyn i podrapał się po karku.
- Jeśli się pospieszycie to podwiozę was do szkoły. – zaproponowała Kushina.
- Pani… Yyyy to znaczy wybacz, ale wolę się przejść. To ja już pójdę. – Sasuke wstał zabrał swoje rzeczy i wyszedł z domu.
Naruto przyglądał mu się bacznie. Najwyraźniej coś z nim było nie tak.
- O nie!!! – krzyknęła pani Uzumaki.
- Co się stało mamo?
- Sasuke zapomniał drugiego śniadania. No nic dasz mu go w szkole. Za 15 minut jedziemy. Upewnij się, że wszystko wziąłeś.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Sasuke szedł szybkim krokiem do szkoły. Był dzisiaj w bardzo złym humorze. I to nie tylko dlatego, że przez całą noc nie zmrużył oka. Przez cały czas nawiedzały go dziwne wizje związane z blondynem. Całą noc przeleżał twarzą do ściany. Nie miał odwagi się odwrócić. Bał się, że jak spojrzy na blondyna (nie daj Boże odkrytego – dop. aut.), to znowu będzie musiał lecieć do łazienki (nie ma co, chłopak ma big problem – dop. aut.).
- Hej Sasu!!!
- Cześć Sai!
- Dziwne idziesz z zupełnie innego kierunku niż zwykle. Byłeś u jakieś dziewczyny?
- Nie. W domu. W ten weekend przeprowadziłem się.
- Cześć chłopaki! – przywitał ich przed bramą chłopak o długich czarnych włosach i mlecznych oczach.
- Hej Neji! Wiedziałeś, że Sasuke się przeprowadza?
- Nie. No co ty serio?
- Taa. To nic takiego.
- Ale tak nagle? A właśnie co się wczoraj z tobą działo? – zapytał się długowłosy.
- Co masz na myśli?
- To, że gadałeś z Uzumakim. – dopowiedział Sai.
- Ech. To trochę skomplikowane. Bo widzicie mój tata i matka Uzumakiego mają zamiar wziąć ślub. Już na niecałe 3 tygodnie. I tak muszę z nim teraz mieszkać pod jednym dachem. I do tego w jednym pokoju. Cały czas się kłócimy i to strasznie wkurza naszych rodziców. Dlatego muszę się z nim jakoś dogadać. – powiedział to wszystko na jednym wydechu.
Spojrzał na przyjaciół, którzy stali jak wryci z szeroko otwartymi ustami, a oczy im prawie wyskakiwały z orbit.
- Czy ty to słyszałeś Neji?
- Nie jestem pewien. A ty Sai?
- Eeee. On z nas robi se jaja.
- Tak, tak. Najwyraźniej. To jego głupi żart?
- Może powinniśmy mu za to przyłożyć? W taki sposób sobie żartować z przyjaciół?
- Jestem jak najbardziej za!
- HEJ! IDIOCI! MOŻE BYŚCIE PRZESTALI MNIE IGNOROWAĆ I GADAĆ GŁUPOTY! WCALE NIE ŻARTUJĘ! I LEPIEJ DLA WAS, ŻEBYŚCIE MNIE DZISIAJ NIE WKURZALI, BO MAM NAPRAWDE ZŁY DZIEŃ!
I ruszył do wejścia do szkoły nie czekając na kolegów.
- Ty on to mówił poważnie. – stwierdził Sai.
- O kurcze. Biedny Sasuke.

6 komentarzy:

  1. <3 <3 Cóż więcej mogę powiedzieć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha big problem xD

    co ja mówiłam na temat "biedny Sasuke", "biedny Naruto" , "współczuje mu''...?
    No właśnie xD

    Pozdrawiam, Ami-chan <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeej!! Uwielbiam to opo!! :D
    ~Daga ^.^'

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    widać, że Naruto bardzo silnie od działowuje na Sasuke, i taki wkurzony był Uchiha... bosko
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej,
    wspaniały rozdział, och Naruto to bardzo silnie działa na Sasuke, i taki bardzo wkurzony Uchiha... bosko
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  6. Hejka,
    wspaniale, nasz Naruto bardzo silnie jednak działa na Sasuke ;) i jaki wkurzony Uchiha...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń