Uwaga!!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział 31


Rozdział 31

- A coś ty taki szczęśliwy? Myślałem, że będziesz umierał po treningu? Już nawet zrobiłem sobie małą rozgrzewkę przed masażem. – Sasuke rozciągał sobie palce.
- Bo umieram. A jestem szczęśliwy bo widzę twoją roześmianą twarz. – uśmiechnął się do chłopaka.
- I jak ja mam nad sobą panować, kiedy ty mówisz takie rzeczy?
Naruto usiadł na łóżku i zamyślił się. Zastanawiał się nad tym co zrobił. Pomysł z prezentem trochę go przerażał. Nie mógł sam uwierzyć, że w ogóle coś takiego mogło mu przyjść do głowy. A jednak. Chciał jakoś zmotywować Sasuke do lepszej gry. I to mu się udało. Ale przecież nie musiał dzisiaj iść do Kakashiego. Ale tak naprawę gdzieś tam w środku zależało mu bardzo mocno na tym żeby Sasuke wygrał prezent. Ten chłopak robił się dla niego coraz ważniejszy. Był zaskoczony, że brunet jest taki uczuciowy. Każdego dnia zaskakiwał go coraz bardziej. Na przykład te poranne pocałunki na pobudkę. Nigdy by nie podejrzewał go o taki romantyzm. Jego uczucia do Uchihy zmieniały się z dnia na dzień. Stawały się coraz silniejsze. Naprawdę lubił coraz bardziej jego bliskość. Uwielbiał być przez niego całowany. Tak. Brunet naprawdę bardzo dobrze całował. Z żadną dziewczyną nie było mu tak dobrze. Zarumienił się lekko.
- O czym myślisz? – poczuł oddech na swojej twarzy i ocknął się z zamyślenia.
- O niczym. – łapał ledwo oddech.
- Kłamczuch. – uśmiechnął się przebiegle. – Przyznaj się myślałeś o mnie, prawda?
- Dlaczego myślisz, że myślałem o tobie?
- Bo się zarumieniłeś.
- To jeszcze nie oznacza, że myślałem o tobie.
- No to o czym myślałeś?
- O tym, że bardzo dobrze całujesz.
Złapał Uchihę w pasie i wbił się w jego usta.
- Więc jednak myślałeś o mnie. – oderwał się od niego.
- Ostatnio stale o tobie myślę.
- I co ja mam teraz zrobić po takim wyznaniu?
- No chyba pocałować. – blondyn jeszcze bardziej przybliżył do siebie chłopaka.
- Naruto co się stało z twoją niewinnością? – zaśmiał się głośno.
- Poszła w las. To pocałujesz mnie w końcu czy nie?

Sasuke pocałował chłopaka namiętnie w usta, a ten wsunął do jego buzi język. Brunet popchnął go na łóżko, a że był przez niego obejmowany przygniótł go swoim ciężarem. Jednak najwyraźniej Naruto to nie przeszkadzało. Jeszcze mocniej go do siebie przycisnął. Uchiha był zaskoczony jego zachowaniem. Spodziewał się, że blondyn będzie protestować. Postanowił sprawdzić jak daleko Naruto pozwoli mu się posunąć. Ostatnim razem skończyło się na delikatnych pieszczotach brzucha. Oderwał się od jego ust i bardzo ostrożnie pocałował w policzek. Po czym pocałował go jeszcze niżej, aż znalazł się na jego szyi. Blondyn odchylił głowę do tyłu dając mu lepsze dojście. Obejmował Sasuke w pasie i przyciągał go coraz bliżej siebie. Brunet położył swoje dłonie na torsie chłopaka i przez bluzkę zaczął pieścić jego sutki. Jego usta cały czas błądziły po szyi niebieskookiego. Naruto czuł jak po jego ciele rozchodzi się fala gorąca. Zaczął ciężko oddychać. Dłonie blondyna znalazły się pod bluzką Uchihy i delikatnie głaskały jego plecy.
- To ty miałeś mieć masaż.
- Ale ty zająłeś się czymś innym.
- Bo ty masz większą ochotę na całowanie niż na masaż.
- No to teraz mam ochotę na masaż. – odsunął chłopaka od siebie, zdjął koszulkę i położył się na brzuchu.
Sasuke patrzył na niego zaskoczony.
- No co. Nie chcesz już mnie pomasować? Mówiłeś, że zrobiłeś sobie rozgrzewkę. No pokaż na co cię stać Uchiha. – powiedział uwodzicielskim głosem.

Sasuke uśmiechnął się. Usiadł chłopakowi na pośladkach. Był przygotowany na wybuch, jednak Naruto nic nie zrobił ani się nie wyrywał, ani nie zaczął krzyczeć. Położył dłonie na jego ramionach i zaczął je głaskać. Czuł pod palcami napięte mięśnie.
- Dzisiaj też dostali niezły wycisk. – pomyślał.
Zjechał rękoma po bokach w dół ciała, a następnie mocno naciskając na mięśnie przy kręgosłupie z powrotem znalazł się na ramionach. Kilka razy powtórzył ten ruch. Chłopak powoli zaczął się rozluźniać. Sasuke korciło pomasować go jeszcze niżej. Ale bał się jego reakcji. Jednak pokusa wygrała. Usiadł mu na udach. Znalazł jakoś rozporek od spodni i rozpiął go. Naruto spiął się przez chwilę, ale i tym razem nie protestował. Zaskoczyło to bruneta. Zsunął spodnie wraz z bokserkami odkrywając górną część pośladków. Znowu zero protestów, ale nie zsunął spodni jeszcze niżej. Zaczął ugniatać na wysokości kości krzyżowej, co chwilę zahaczając o pośladki.
- Sasuke jesteś zboczeńcem. Wykorzystujesz sytuacje. – wyszeptał Naruto.
- Ale ty mi na to pozwalasz. Mam przestać?
- Nie. Jest dobrze. – westchnął.
Naruto zamknął oczy. Skupił całą swoją uwagę na ruchach dłoni bruneta. Co chwilę przez jego ciało przebiegał dreszcz przyjemności. Ale nie był to dreszcz podniecenia. Czuł jak jego ciało powoli zaczyna się relaksować. Ruchy chłopaka były bardzo silne, ale jednocześnie bardzo uważał, żeby nie zrobić mu krzywdy. Sasuke naprawdę się starał, żeby nie zrazić do siebie chłopaka. Wiedział, gdzie znajduje się granica i starał się jej nie przekraczać. Chyba, że Naruto mu na to pozwoli.
- Może ja też powinienem się bardziej starać. Nie mogę cały czas brać od niego. Też powinienem coś mu z siebie dać. – myślał blondyn.
- Hej Młotku. To aż takie przyjemne, że aż odleciałeś? – wyszeptał mu tuż przy uchu.
Całym swoim tułowiem przylegał go jego pleców.
- No cóż masz bardzo zwinne dłonie.
- Nie tylko dłonie. – wsunął mu do ucha język.
Blondyn zadrżał. Sasuke lizał go za uchem i przygryzał jego małżowinę. Wiedział, że to jest jedno z jego najwrażliwszych miejsc. Przejechał językiem po karku. Naruto znowu zaczął ciężko oddychać. Uchiha obsypywał pocałunkami kark chłopaka. Jego dłonie przesuwały się po plecach. Poczuł, że zaczyna się podniecać. Oderwał się od blondyna i usiadł na podłodze, plecami oparł się o łóżko ciężko oddychając. Naruto zdziwiony, lecz zadowolony spojrzał na próbującego się uspokoić chłopaka. Spuścił nogi na podłogę po obu stronach ciała bruneta. Złapał go za szyję i położył głowę na jego ramieniu. Sasuke podniósł rękę i zatopił palce w blond kosmykach.
- On naprawdę się stara. Musi być mu ciężko. – myślał.
- Naruto co się z tobą dzisiaj dzieje?
Blondyn sam nie znał odpowiedzi na to pytanie. Wiedział tylko jedno. Pragnął być blisko niego. Czuć jego ciepło. Z jednej strony odczuwał strach przed tymi nowymi uczuciami, które zaczęły powoli rodzić się w jego sercu. Z drugiej strony były one tak cudowne i napełniały go takim szczęściem, że chciał odczuwać je mocniej i więcej. Kiedy tak teraz siedział i obejmował chłopaka, chciał to robić jak najdłużej. Nie zastanawiając się nad tym co robi zacisnął jeszcze mocniej swoje ramiona.
- Co się za mną dzieje? Nie mogę się od niego oderwać. Nie chcę się od niego oderwać.
Jego serce przyspieszyło, a oddech znowu stał się nierówny. Brunet wyczuł to i odwrócił głowę w stroną chłopaka. Już miał coś powiedzieć, kiedy usta Naruto złączyły się z jego w namiętnym pocałunku. Blondyn popchnął chłopaka na podłogę i usiadł na jego udach okrakiem. Złapał go za ręce i zaplótł swoje palce w jego. W pierwszej chwili Sasuke był zamurowany zachowaniem chłopaka. Jednak zaraz się opanował i delikatnie odsunął go od siebie.
- Naruto co się dzieje?
- Przepraszam. – ale nie zszedł z niego. Patrzył prosto w jego oczy. – Sasuke co czujesz jak jesteś blisko mnie?
- No więc. To trudno powiedzieć. – wiedział doskonale co czuje, ale wiedział, że cały czas jest za wcześnie na takie wyznanie.
- Czy czujesz się tak jakbyś wariował? – nie dawał mu spokoju.
- Dlaczego zadajesz mi te pytania?
- Błagam odpowiedz.
- A czy ty właśnie to czujesz?
- To ja się pytam?
- Tak właśnie się czuję.
Naruto zszedł z chłopaka i oparł się plecami o łóżko. Odchylił głowę do tyłu i spojrzał w sufit.
- Ze mną dzieje się to samo. – powiedział cicho, ale nie na tyle, żeby Sasuke tego nie usłyszał. – Nigdy nie czułem czegoś takiego. To jest cudowne uczucie. Prawda? – spojrzał na bruneta, który zdziwiony patrzył mu prosto w oczy. – Czuję jakby świat nie istniał? Jesteś tylko ty i nikt inny.
Sasuke poczuł jak po jego ciele rozchodzi się gorąca fala. Poczuł w sercu wielką radość. Nie mógł uwierzyć w to co usłyszał.
- Sasuke. – wrócił do rzeczywistości. – Ja chyba… - zaczął nieśmiało.
Serce Uchihy jeszcze bardziej przyspieszyło. Zastanawiał się nad tym co zaraz usłyszy. Czy to możliwe? Ale nie tak miało być. Zerwał się i złapał blondyna za ramiona. Spojrzał mu prosto w oczy.
- Kocham cię.

6 komentarzy:

  1. Ale słodko :D Jejku, ale bym chciała być na miejscu jednego z nich ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne, czytam dalej, ale uczucia i rozważania i słowa Sasuke są piękne:)

    Nana

    OdpowiedzUsuń
  3. boże chcę spać ale nie mogę przestać czytać to moje pierwsze przeczytane opowiadanie yaoi ale zdecydowanie najlepsze <3
    Sora

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeejć, w końcu to wyznanie!!! ^.^ ;D
    ~Daga ^.^'

    OdpowiedzUsuń
  5. Chce chlopaka jak Naruto albo Sasuke <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej,
    wspaniale, Naruto  coraz bardziej taki śmielszy, bardzo pragnie bliskości Sasuke, ale jak zareaguje na to wyznanie....
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń