Rozdział 31
- A coś ty taki
szczęśliwy? Myślałem, że będziesz umierał po treningu? Już nawet zrobiłem sobie
małą rozgrzewkę przed masażem. – Sasuke rozciągał sobie palce.
- Bo umieram. A jestem
szczęśliwy bo widzę twoją roześmianą twarz. – uśmiechnął się do chłopaka.
- I jak ja mam nad sobą
panować, kiedy ty mówisz takie rzeczy?
Naruto usiadł na łóżku i
zamyślił się. Zastanawiał się nad tym co zrobił. Pomysł z prezentem trochę go
przerażał. Nie mógł sam uwierzyć, że w ogóle coś takiego mogło mu przyjść do
głowy. A jednak. Chciał jakoś zmotywować Sasuke do lepszej gry. I to mu się
udało. Ale przecież nie musiał dzisiaj iść do Kakashiego. Ale tak naprawę
gdzieś tam w środku zależało mu bardzo mocno na tym żeby Sasuke wygrał prezent.
Ten chłopak robił się dla niego coraz ważniejszy. Był zaskoczony, że brunet
jest taki uczuciowy. Każdego dnia zaskakiwał go coraz bardziej. Na przykład te
poranne pocałunki na pobudkę. Nigdy by nie podejrzewał go o taki romantyzm.
Jego uczucia do Uchihy zmieniały się z dnia na dzień. Stawały się coraz
silniejsze. Naprawdę lubił coraz bardziej jego bliskość. Uwielbiał być przez
niego całowany. Tak. Brunet naprawdę bardzo dobrze całował. Z żadną dziewczyną
nie było mu tak dobrze. Zarumienił się lekko.
- O czym myślisz? –
poczuł oddech na swojej twarzy i ocknął się z zamyślenia.
- O niczym. – łapał ledwo
oddech.
- Kłamczuch. – uśmiechnął
się przebiegle. – Przyznaj się myślałeś o mnie, prawda?
- Dlaczego myślisz, że
myślałem o tobie?
- Bo się zarumieniłeś.
- To jeszcze nie oznacza,
że myślałem o tobie.
- No to o czym myślałeś?
- O tym, że bardzo dobrze
całujesz.
Złapał Uchihę w pasie i
wbił się w jego usta.
- Więc jednak myślałeś o
mnie. – oderwał się od niego.
- Ostatnio stale o tobie
myślę.
- I co ja mam teraz
zrobić po takim wyznaniu?
- No chyba pocałować. –
blondyn jeszcze bardziej przybliżył do siebie chłopaka.
- Naruto co się stało z
twoją niewinnością? – zaśmiał się głośno.
- Poszła w las. To
pocałujesz mnie w końcu czy nie?
Sasuke pocałował chłopaka
namiętnie w usta, a ten wsunął do jego buzi język. Brunet popchnął go na łóżko,
a że był przez niego obejmowany przygniótł go swoim ciężarem. Jednak
najwyraźniej Naruto to nie przeszkadzało. Jeszcze mocniej go do siebie
przycisnął. Uchiha był zaskoczony jego zachowaniem. Spodziewał się, że blondyn
będzie protestować. Postanowił sprawdzić jak daleko Naruto pozwoli mu się
posunąć. Ostatnim razem skończyło się na delikatnych pieszczotach brzucha.
Oderwał się od jego ust i bardzo ostrożnie pocałował w policzek. Po czym
pocałował go jeszcze niżej, aż znalazł się na jego szyi. Blondyn odchylił głowę
do tyłu dając mu lepsze dojście. Obejmował Sasuke w pasie i przyciągał go coraz
bliżej siebie. Brunet położył swoje dłonie na torsie chłopaka i przez bluzkę
zaczął pieścić jego sutki. Jego usta cały czas błądziły po szyi
niebieskookiego. Naruto czuł jak po jego ciele rozchodzi się fala gorąca.
Zaczął ciężko oddychać. Dłonie blondyna znalazły się pod bluzką Uchihy i delikatnie
głaskały jego plecy.
- To ty miałeś mieć
masaż.
- Ale ty zająłeś się
czymś innym.
- Bo ty masz większą
ochotę na całowanie niż na masaż.
- No to teraz mam ochotę
na masaż. – odsunął chłopaka od siebie, zdjął koszulkę i położył się na
brzuchu.
Sasuke patrzył na niego
zaskoczony.
- No co. Nie chcesz już
mnie pomasować? Mówiłeś, że zrobiłeś sobie rozgrzewkę. No pokaż na co cię stać
Uchiha. – powiedział uwodzicielskim głosem.
Sasuke uśmiechnął się.
Usiadł chłopakowi na pośladkach. Był przygotowany na wybuch, jednak Naruto nic
nie zrobił ani się nie wyrywał, ani nie zaczął krzyczeć. Położył dłonie na jego
ramionach i zaczął je głaskać. Czuł pod palcami napięte mięśnie.
- Dzisiaj też dostali niezły wycisk. – pomyślał.
Zjechał rękoma po bokach
w dół ciała, a następnie mocno naciskając na mięśnie przy kręgosłupie z
powrotem znalazł się na ramionach. Kilka razy powtórzył ten ruch. Chłopak
powoli zaczął się rozluźniać. Sasuke korciło pomasować go jeszcze niżej. Ale
bał się jego reakcji. Jednak pokusa wygrała. Usiadł mu na udach. Znalazł jakoś
rozporek od spodni i rozpiął go. Naruto spiął się przez chwilę, ale i tym razem
nie protestował. Zaskoczyło to bruneta. Zsunął spodnie wraz z bokserkami
odkrywając górną część pośladków. Znowu zero protestów, ale nie zsunął spodni
jeszcze niżej. Zaczął ugniatać na wysokości kości krzyżowej, co chwilę
zahaczając o pośladki.
- Sasuke jesteś
zboczeńcem. Wykorzystujesz sytuacje. – wyszeptał Naruto.
- Ale ty mi na to
pozwalasz. Mam przestać?
- Nie. Jest dobrze. –
westchnął.
Naruto zamknął oczy.
Skupił całą swoją uwagę na ruchach dłoni bruneta. Co chwilę przez jego ciało
przebiegał dreszcz przyjemności. Ale nie był to dreszcz podniecenia. Czuł jak
jego ciało powoli zaczyna się relaksować. Ruchy chłopaka były bardzo silne, ale
jednocześnie bardzo uważał, żeby nie zrobić mu krzywdy. Sasuke naprawdę się
starał, żeby nie zrazić do siebie chłopaka. Wiedział, gdzie znajduje się
granica i starał się jej nie przekraczać. Chyba, że Naruto mu na to pozwoli.
- Może ja też powinienem się bardziej starać. Nie mogę cały czas
brać od niego. Też powinienem coś mu z siebie dać. – myślał blondyn.
- Hej Młotku. To aż takie
przyjemne, że aż odleciałeś? – wyszeptał mu tuż przy uchu.
Całym swoim tułowiem
przylegał go jego pleców.
- No cóż masz bardzo
zwinne dłonie.
- Nie tylko dłonie. –
wsunął mu do ucha język.
Blondyn zadrżał. Sasuke
lizał go za uchem i przygryzał jego małżowinę. Wiedział, że to jest jedno z
jego najwrażliwszych miejsc. Przejechał językiem po karku. Naruto znowu zaczął
ciężko oddychać. Uchiha obsypywał pocałunkami kark chłopaka. Jego dłonie
przesuwały się po plecach. Poczuł, że zaczyna się podniecać. Oderwał się od
blondyna i usiadł na podłodze, plecami oparł się o łóżko ciężko oddychając.
Naruto zdziwiony, lecz zadowolony spojrzał na próbującego się uspokoić chłopaka.
Spuścił nogi na podłogę po obu stronach ciała bruneta. Złapał go za szyję i
położył głowę na jego ramieniu. Sasuke podniósł rękę i zatopił palce w blond
kosmykach.
- On naprawdę się stara. Musi być mu ciężko. – myślał.
- Naruto co się z tobą
dzisiaj dzieje?
Blondyn sam nie znał
odpowiedzi na to pytanie. Wiedział tylko jedno. Pragnął być blisko niego. Czuć
jego ciepło. Z jednej strony odczuwał strach przed tymi nowymi uczuciami, które
zaczęły powoli rodzić się w jego sercu. Z drugiej strony były one tak cudowne i
napełniały go takim szczęściem, że chciał odczuwać je mocniej i więcej. Kiedy
tak teraz siedział i obejmował chłopaka, chciał to robić jak najdłużej. Nie
zastanawiając się nad tym co robi zacisnął jeszcze mocniej swoje ramiona.
- Co się za mną dzieje? Nie mogę się od niego oderwać. Nie chcę
się od niego oderwać.
Jego serce przyspieszyło,
a oddech znowu stał się nierówny. Brunet wyczuł to i odwrócił głowę w stroną
chłopaka. Już miał coś powiedzieć, kiedy usta Naruto złączyły się z jego w
namiętnym pocałunku. Blondyn popchnął chłopaka na podłogę i usiadł na jego
udach okrakiem. Złapał go za ręce i zaplótł swoje palce w jego. W pierwszej
chwili Sasuke był zamurowany zachowaniem chłopaka. Jednak zaraz się opanował i
delikatnie odsunął go od siebie.
- Naruto co się dzieje?
- Przepraszam. – ale nie
zszedł z niego. Patrzył prosto w jego oczy. – Sasuke co czujesz jak jesteś
blisko mnie?
- No więc. To trudno
powiedzieć. – wiedział doskonale co czuje, ale wiedział, że cały czas jest za
wcześnie na takie wyznanie.
- Czy czujesz się tak
jakbyś wariował? – nie dawał mu spokoju.
- Dlaczego zadajesz mi te
pytania?
- Błagam odpowiedz.
- A czy ty właśnie to
czujesz?
- To ja się pytam?
- Tak właśnie się czuję.
Naruto zszedł z chłopaka
i oparł się plecami o łóżko. Odchylił głowę do tyłu i spojrzał w sufit.
- Ze mną dzieje się to
samo. – powiedział cicho, ale nie na tyle, żeby Sasuke tego nie usłyszał. –
Nigdy nie czułem czegoś takiego. To jest cudowne uczucie. Prawda? – spojrzał na
bruneta, który zdziwiony patrzył mu prosto w oczy. – Czuję jakby świat nie
istniał? Jesteś tylko ty i nikt inny.
Sasuke poczuł jak po jego
ciele rozchodzi się gorąca fala. Poczuł w sercu wielką radość. Nie mógł
uwierzyć w to co usłyszał.
- Sasuke. – wrócił do
rzeczywistości. – Ja chyba… - zaczął nieśmiało.
Serce Uchihy jeszcze
bardziej przyspieszyło. Zastanawiał się nad tym co zaraz usłyszy. Czy to
możliwe? Ale nie tak miało być. Zerwał się i złapał blondyna za ramiona.
Spojrzał mu prosto w oczy.
- Kocham cię.
Ale słodko :D Jejku, ale bym chciała być na miejscu jednego z nich ^^
OdpowiedzUsuńpiękne, czytam dalej, ale uczucia i rozważania i słowa Sasuke są piękne:)
OdpowiedzUsuńNana
boże chcę spać ale nie mogę przestać czytać to moje pierwsze przeczytane opowiadanie yaoi ale zdecydowanie najlepsze <3
OdpowiedzUsuńSora
Jeeejć, w końcu to wyznanie!!! ^.^ ;D
OdpowiedzUsuń~Daga ^.^'
Chce chlopaka jak Naruto albo Sasuke <3
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńwspaniale, Naruto coraz bardziej taki śmielszy, bardzo pragnie bliskości Sasuke, ale jak zareaguje na to wyznanie....
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia