Rozdział 27
Po śniadaniu Naruto
poszedł do pokoju i położył się na swoim łóżku. Zamknął oczy. Był zmęczony. Nie
wyspał się na sofie. I do tego bolały go strasznie mocno plecy. Jednak ciężar
ciała Sasuke nie przeszkadzał mu tak bardzo. Wręcz przeciwnie. Trzymając go w
ramionach czuł się szczęśliwy. Drzwi do pokoju się otworzyły. Naruto otworzył
oczy i spojrzał w ich kierunku. No i oczywiście, co od dzisiaj miało się stać
już chlebem powszednim, jego serce przyspieszyło swoją pracę. W drzwiach stał
owinięty tylko w ręcznik Sasuke. Po jego włosach i ciele skapywały kropelki
wody.
- Może byś się ubrał? –
powiedział zirytowany przekręcając głowę do ściany.
Sasuke narzucił na siebie
bokserki i podkoszulek. Usiadł na swoim łóżku i patrzył na blondyna, który cały
czas miał odwróconą głowę.
- Nie rozumiem o co ci
chodzi. Przecież już widziałeś mnie nago.
- Ale to był zanim
zaczęliśmy ze sobą chodzić.
- To my ze sobą chodzimy?
– Sasuke był zaskoczony.
- A nie? – Naruto
odwrócił głowę w jego stronę.
- Chcesz tego?
- A ty?
- Ja już dzisiaj złożyłem
dużo deklaracji. Nie sądzisz? I myślę, że odpowiedz jest jasna.
- Sasuke nie wstydzisz
się tego? W końcu jesteśmy obaj facetami.
- Nie. Tylko mi nie mów,
że to nienormalne.
- Bo to jest nienormalne.
- Mówiłem, żebyś tego nie
mówił. W dzisiejszych czasach ludzie już nie zwracają na to uwagi. Nawet nasza
pani burmistrz Tsunade nie ukrywa się ze swoim związkiem z kobietą. Więc czego
my mamy się wstydzić? Że się ko… lubimy.
- A twoja budowana przez
lata reputacja? Jesteś przecież szkolną gwiazdą.
- A ty nie? Nie rozumiem
cię. Dlaczego próbujesz na siłę wynajdywać jakieś kłopoty? Mnie nigdy nie
obchodziło co myślą o mnie inni ludzie. To jaki jestem to moja sprawa i niczyja
więcej.
- Ale to jak cię widzą
inni też jest ważne. No ale to do ciebie podobne. Mieć wszystkich w dupie.
- Wolałbym tylko ciebie.
– zażartował.
- ZAMKNIJ SIĘ DEBILU!!!
CO TY DO CHOLERY WYGADUJESZ?! – wydarł się wściekły blondyn, a na jego
pliczkach pojawiły się rumieńce.
Sasuke śmiał się głośno.
Uwielbiał przekomarzać się z Uzumakim. Zawsze to lubił, kiedy blondyn się
denerwował. Tylko, że teraz czuł coś innego. Uwielbiał, kiedy Naruto się
rumienił. Nie przypominał wtedy silnego chłopaka, jakim był. Wydawał się wtedy
taki delikatny, zagubiony. Chciałoby się do niego podejść i zamknąć w
ramionach. Pocałować w czoło. Zaopiekować się nim.
- I CO SIĘ TAK GŁUPKOWATO
ŚMIEJESZ IDIOTO!!! – wyrwał go z zamyślenia krzyk Uzumakiego.
Sasuke nic nie
odpowiedział. Po prostu wstał, przeszedł przez pokój i pocałował blondyna czule
w usta.
- Sasuke co ty
wyprawiasz? – zapytał się już spokojnie Naruto.
- Po prostu jesteś taki
słodki, że nie mogłem się powstrzymać.
- Obiecałeś mi, że
będziesz się kontrolował.
- Obiecałem, że się
kontrolować jeśli chodzi o seks. Ale jeśli chodzi o całowanie to nie mam
takiego zamiaru.
Znowu przylgnął do jego
ust i wsunął język do jego buzi. Zaczął zahaczać o drugi język i namiętnie go
ssać. Kiedy poczuł, że chłopak zaczyna się trząść, oderwał się od niego.
- Dlaczego nie chcesz,
żebym mówił do ciebie Naruś?
- To strasznie brzmi w
twoich ustach. Jestem przyzwyczajony, że mnie nazywasz Młotkiem, debilem…
- No dobra nie wyliczaj.
– zniecierpliwił się. – To nie jest powód.
- Może to zabrzmi
dziwnie. Ale nie chcę, żebyś nazywał mnie tak jak pozostali. Wszyscy mnie tak
nazywają, a tak naprawdę ja tego nie znoszę.
- Właściwie to ja też nie
lubię jak mnie nazywają Sasuś. Ale już się do tego przyzwyczaiłem.
- Ja lubię jak
wypowiadasz moje całe imię, a nie zdrobnienie. – powiedział cicho blondyn
opuszczając wzrok i jeszcze bardziej się rumieniąc.
Sasuke patrzył na niego
ze zdziwieniem. Nagle zaczął się znowu śmiać.
- Naruto ty naprawdę
jesteś słodki. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. I to mi się właśnie w
tobie podoba.
- Nie mów takich
żenujących rzeczy. – wyszeptał i zakrył swoją twarz rękami.
Sasuke szybko odciągnął
jego dłonie i spojrzał mu prosto w oczy.
- Chcę widzieć tę twoją
zawstydzoną twarzyczkę. Uwielbiam ją.
- Sasuke proszę przestań.
Jesteś sadystą.
- No dobrze. Niech ci
będzie. – wstał i usiadł na swoim łóżku, jednak nie spuszczał oczu z chłopaka.
- Będę się musiał nieźle napracować, żeby się do niego zbliżyć.
Naruto Uzumaki będziesz mój! Na pewno cię zdobędę! – pomyślał. – Słuchaj
a może byśmy się gdzieś razem wybrali?
- Masz na myśli randkę?
- W końcu sam
powiedziałeś, że ze sobą chodzimy. Moglibyśmy pójść na przykład do kina, albo
do wesołego miasteczka, albo muzeum, albo do Aquaparku, chociaż może to nie
jest dobry pomysł. Jak zobaczę cie pół nagiego to nie wiem jak zareaguję. Mogę
nie zapanować nad sobą i się na ciebie rzucić i zrobić ci coś…
- Dobrze. – przerwał mu
blondyn.
Sasuke spojrzał na niego
zaskoczony. Tak naprawdę nie wierzył, że chłopak się zgodzi.
- Naprawdę?
- Tak. Chodźmy na randkę.
– popatrzył na bruneta swoimi pięknymi oczami.
- Hmmm. Jakoś tak bez
entuzjazmu. Jeśli nie chcesz to nie zmuszaj się.
- Ale ja chcę! – krzyknął
i jego policzki znowu się zarumieniły.
Sasuke uśmiechnął się.
Nie mógł tego powstrzymać. Był naprawdę szczęśliwy i niemożliwością było, żeby
się nie uśmiechał w towarzystwie blondyna. Jak tylko Naruto zobaczył jego
uśmiech. Jego serce jeszcze bardziej przyspieszyło. Nagle zapragnął znaleźć się
bardzo blisko niego. Przytulić się. Zacząć go całować. Poczuć jego bliskość,
ciepło, zapach. Jego ciało pragnęło dotyku dłoni bruneta. To pragnienie stało
się tak wielkie, że aż trudne do wytrzymania. Jego ciało i serce pragnęło
Uchihy. Walczył ze swoim ciałem. Każda jego cząstka wyrywała się do bruneta. Ta
walka sprawiała wielki ból w jego sercu. Poczuł jak jego męskość zaczyna
napierać na bokserki.
- Sasuke. – wstał i
zaczął podchodzić do chłopaka. Jego strach nagle gdzieś odszedł. Teraz liczyło
się tylko to, żeby być blisko niego. Jak najbliżej.
- Tak?
Naruto usiadł mu na
kolanach okrakiem i pocałował go namiętnie w usta.
Omniomniom <3
OdpowiedzUsuńomg ......... kocham <3
OdpowiedzUsuńSora
Hyhyhyhy...:D Ja to naprawdę uwielbiam.
OdpowiedzUsuń~Daga ^.^'
Hej,
OdpowiedzUsuńwspaniale, o tak pójdą na prawdziwą randkę... i tak Sasuke bardzo bardzo pragnie Naruto..
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, no piękne, pójdą na prawdziwą randkę, Sasuke bardzo pragnie Naruro... no i chyba Naruro też bardzo pragnie Sasuke...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga