Uwaga!!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

sobota, 23 czerwca 2012

Rozdział 58


Rozdział 58

- O cześć Sasuke. – powiedział Jiraiya. – O co znowu wam poszło?
- Muszę z nim porozmawiać.
- Oki. Wchodź. Jest w swoim pokoju.

Sasuke wszedł do mieszkania i poszedł do pokoju Naruto. Zapukał delikatnie po czym wszedł do pomieszczenia. Uzumaki leżał na łóżku na brzuchu i miał odwróconą głowę w stronę ściany. Brunet podszedł do łóżka i usiadł na nim.
- Naruto…
- Zamknij się. Wynocha. – odezwał się obojętnie Naruto
- Naruto…
- Powiedziałem ci żebyś się zamknął. – znów ten lodowaty ton.
- Przecież wiesz, że to…
- NIE MIAŁO DLA CIEBIE ZNACZENIA, TAK?! – krzyknął i usiadł na łóżku patrząc gniewnie na chłopak.
- Tak.
- PRZESTAŃ PIEPRZYĆ! NIE MUSIAŁEŚ JEJ CAŁOWAĆ I TO JESZCZE W TAKI SPOSÓB!
- Naruto. Ona chciała dowodu. Musiałem ją przekonać.
- Jasne. Nie miałeś innego wyjścia. WIESZ GDZIE MOŻESZ SOBIE WSADZIĆ TAKIE WYTŁUMACZENIE?!
- Naruto proszę cię.
- JA NIGDY BYM CZEGOŚ TAKIEGO NIE ZROBIŁ! NIGDY! NAWET JEŚLI MOJE SZCZĘŚCIE BY OD TEGO ZALEŻAŁO ALBO ŻYCIE! NIGDY! A TOBIE PRZYSZŁO TO TAK ŁATWO!
- Nie prawda. Kiedy ją całowałem myślałem o tobie.
- NIE CHCĘ TEGO SŁUCHAĆ! WYNOŚ SIĘ!
- Naruto proszę. – Sasuke złapał twarz ukochanego w dłonie i zbliżył swoją twarz do jego.
- NIE! – Naruto krzyknął i odepchnął go od siebie, chłopak poleciał na podłogę. – BRZYDZĘ SIĘ TOBĄ! NIE CHCĘ DOTYKAĆ TAM GDZIE ONA! MAM OCHOTĘ CI WALNĄĆ!
„Brzydzę się tobą! Brzydzę się tobą! Brzydzę się tobą!”, te słowa brzmiały w głowie Sasuke, który nie krył zszokowania.
- Więc zrób to. Jeśli ci ulży.
Naruto zerwał się z łóżka, podbiegł do leżącego na ziemi bruneta, podniósł  go za koszulę i przyszpilił do ściany. Lazurowe oczy przepełnione były wściekłością. Podniósł zaciśniętą w pięść dłoń. Sasuke patrzył mu prosto w oczy i oczekiwał na cios. Nagle Uzumaki opuścił pięść i złapał na koszule ukochanego.
- Nie chcę tego robić. Już wolę żeby wszyscy się o nas dowiedzieli niż cię jej oddać. – wyszeptał Naruto, a z jego oczu zaczęły lecieć łzy. – Nie chce cię oddać nikomu! Jesteś mój! ROZUMIESZ?! TYLKO MÓJ! – krzyknął i zacisnął pięści na jego koszuli.
- Ależ oczywiście, że jestem twój Naruto. – podniósł jego zapłakaną twarz i zmusił do spojrzenia sobie w oczy. – Tylko i wyłącznie twój. Wiem, że nie lubisz tego słowa, ale przepraszam.
- Zamiast mnie w kółko przepraszać, przestań mnie ranić.
- Jestem beznadziejny. Tak bardzo cię kocham, a ranię na każdym kroku. – chwycił telefon i zaczął gdzieś dzwonić.
- Co robisz?
- Dzwonię do Nejiego. Odwołujemy całą akcję.
- Nie. – Naruto odebrał mu telefon i zamknął klapkę. - To bez sensu. I tak zaszliśmy już za daleko. Jeśli Sakura by się o tym dowiedziała to dopiero byśmy mieli przerąbane. Trzymamy się planu.
- Ale przecież powiedziałeś…
- Jeśli ją jeszcze raz pocałujesz to cię zabiję.
- Naru czy to możliwe, że jesteś zazdrosny?
- A jak myślisz Draniu! Nikt inny nie ma prawa cię całować! Tylko ja! - Naruto zarzucił ręce na jego szyje i złożył na jego ustach namiętny pocałunek. – Dlaczego musiałem zakochać się w takim Draniu jak ty?
- Żałujesz?
- Czasami tak. Ale nic na to nie poradzę.
- A co jeśli Sakura będzie się chciała całować. Jeśli tego nie zrobię, to będzie coś podejrzewała.
- Spróbuj ją tylko pocałować, a z nami będzie koniec.
- A co jeśli ona mnie nagle pocałuje?
- Zamknij się już. Jak daleko możesz się posunąć, żeby zamknąć jej buzię? Jakby chciała pójść z tobą do łóżka, to też byś się tak chętnie zgodził?
- Jedyną osobą z którą chciałbym pójść do łóżka, jesteś ty. – Sasuke przybliżył usta do ucha chłopaka. – Naruto jak skończy się ta sprawa z Sakurą, to chcę się z tobą kochać. – wyszeptał. – Chcę zapamiętać ustami i dłońmi każdy fragment twojego ciała. Chcę słyszeć twoje jęki, czuć twoją spoconą skórę, twój przesłodki zapach i smak.
- Sasuke przestań. – wyszeptał słabo.
Uchiha zaczął pchać go w stronę łóżka.
- Chcę poczuć, że należysz do mnie i tylko do mnie. Chcę cię wypełnić całym sobą. Pokazać jak bardzo cię kocham i pożądam. - położył go na łóżku i spojrzał z zarumienioną twarz. – Nawet nie wiesz, jak trudno jest mi się powstrzymywać, kiedy patrzysz na mnie z takim wyrazem twarzy. Już teraz bym się chętnie w tobie zatopił.
- Przestań gadać takie żenujące rzeczy. – niebieskooki odwrócił głowę w bok.
- Tak sobie pomyślałem, że też bym chciał cię poczuć w sobie.
- Sasuke przestań proszę.
- Hmmm. Dlaczego miałbym przestać? Przecież widzę, że podnieca cię to co mówię. – dotknął jego nabrzmiałego krocza. Z gardła Naruto wydobyło się głośne westchnienie. – Haha. Ciało cię zdradza.
Sasuke zaczął odpinać spodnie blondyna. Zdjął je razem z bokserkami i od razu wziął jego męskość w usta. Naruto zacisnął dłonie na czarnych kosmykach i zaczął cicho pojękiwać. Uchiha przesuwał językiem po trzonie i od czasu do czasu przygryzał delikatnie główkę penisa. Odchylił go na brzuch i zaczął skubać zębami delikatną skórkę na jądrach. Włożył sobie do ust palec, naślinił, po czym wsunął w ciało kochanka. Poruszał palcem delikatnie a jego usta ponownie znalazły się na penisie. Naruto poruszał niekontrolowanie biodrami nabijając się na palec. Sasuke dołożył kolejny, co spotkało się z głośnym jękiem chłopaka. Przy każdym trafieniu w prostatę z gardła blondyna wydobywał się głośny jęk, a jego biodra poruszały się coraz szybciej. W końcu Naruto doszedł wykrzykują imię ukochanego.
Sasuke położył się koło ciężko i szybko oddychającego chłopaka. Sam też miał strasznie nierówny oddech.
- Coś mi się zdaje, że dostarczyłeś Jiraiyi materiałów do nowej książki. Twoje jęki to chyba sąsiedzi nawet słyszeli.
- Zamknij się. To nie jest zabawne. Jeny co on sobie pomyśli? – przestraszył się Naruto.
- Ja mówiłem poważnie. Chcę się z tobą kochać.
- Znowu zaczynasz?
Sasuke włożył dłoń pod bluzkę kochanka i zaczął dotykać jego brzucha, przesuwając się na sutki. Naprzemian szczypał je i delikatnie masował.
- Sasuke… - wyszeptał Uzumaki czując jak jego ciałem ponownie zaczyna władać podniecenie.
Uchiha zdjął jego koszulę i wziął jeden sutek w usta.
- Ach… Sasuke… Przestań…
Naruto chwycił twarz kochanka i przysunął do swojej składając na jego ustach namiętny pocałunek. Wsunął do jego buzi język, który od razu zaczął wirować z drugim w szalonym, pełnym pożądania tańcu. Jego dłoń zawędrowała do spodni bruneta. Odpiął je, wsunął dłoń do bokserek, zacisnął ją na sztywnym penisie i zaczął szybko poruszać dłonią. Sasuke zrobił do samo, znowu zaczął pieścić męskość blondyna. Ich jęki znikały w namiętnych pocałunkach. Naruto odepchnął od siebie chłopaka i rozsiadł się wygodnie na jego biodrach. Jednym ruchem zdjął z niego bluzkę wraz z podkoszulką i zaczął całować po szyi. Poruszał biodrami ocierając swoim penisem o męskość Sasuke. Uchiha chciał za nie złapać, ale powstrzymały go dłonie kochanka zaciskające się na jego przegubach. Naruto ułożył jego ręce nad głowę i spojrzał podnieconym wzrokiem.
- Ty też dobrze byś wyglądał w kajdankach.
- Seme w kajdankach? One bardziej pasują do uke.
Naruto zbliżył swoje usta do ucha bruneta.
- Nie zapominaj, że nie masz do czynienia z niewinnym uke. – wyszeptał. – Chętnie bym zobaczył swojego seme związanego.
- Haha. Marzenie ściętej głowy.
- Zawsze taki jesteś. Boisz się, że stracisz władzę. Myślisz, że jak mi powiesz kilka zbereźnych rzeczy i mnie trochę popieścisz, to masz nade mną władzę? Nic bardziej mylnego. – Naruto wziął swoje spodnie i nim Sasuke zdążył się zorientować był już przywiązany za ręce do łóżka. – Ha! No i co teraz powiesz Uchiha?
- Że jak mnie zaraz nie rozwiążesz to będziesz biedny. – szarpnął się, ale okazało się, że był bardzo mocno przywiązany. – Rozwiąż mnie.
- Powiedz magiczne słowo. – Naruto znowu przyssał się do jego szyi i zostawił na niej kilka malinek. – To na wypadek, gdyby Sakura się do ciebie dobierała, niech wie, że już do kogoś należysz.
- Naruto bo następnym razem cię zgwałcę.
- To nie jest magiczne słowo.
Wziął jeden sutek w usta, zaczął go delikatnie przygryzać, ssać i lizać, drugim zajęła się jego dłoń, która go głaskała i podszczypywała. Sasuke zaczął szybciej oddychać. Blondynek skończył zabawę sutkami i językiem zszedł na brzuch, zagłębił go w pępek.
- Naruto… rozwiąż mnie… - wysapał Uchiha.
- Nie. Mi się to bardzo podoba. – zdjął jego spodnie wraz z bokserkami. – Wspominałeś, że też chciałbyś mnie poczuć. To się da załatwić.
- Naruto przestań.
- Trzeba cię ukarać za całowanie się z tą zdzirą. Muszę wykorzystać to, że jesteś związany. Drugi raz już się na to nie nabierzesz. To jest bardzo przyjemne. Zobaczysz.
Naruto wziął męskość bruneta w usta i zaczął wolno poruszać głową. Sasuke zagryzł dolną wargę żeby nie było słychać jego jęków.
- Oj nie ładnie Uchiha, nie ładnie. – Naruto przesunął językiem po wardze zlizując krew. – Mnie było słychać, a ty się powstrzymujesz.
Uzumaki przejechał językiem po szyi, przez tors, brzuch i zaczął lizać główkę penisa. Sasuke oddychał szybko, czuł jak po jego ciele rozchodzą się kolejne przyjemne dreszcze. Zaczął poruszać biodrami w rytm ukochanego. Nagle Naruto oddalił się od jego męskości, co spotkało się z niezadowoleniem czarnookiego.
- Spokojnie zaraz będzie ci bardzo dobrze. – włożył palec do buzi.
Sasuke patrzył jak zahipnotyzowany na ukochanego, który patrzył na niego uwodzicielsko i prowokująco przesuwał językiem po swoim palcu.
- Naruto czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś bardzo seksowny?
- Za dużo gadasz Uchiha. – pocałował go w usta i jednocześnie zaczął drażnić palcem jego wejście.
Sasuke spiął się, ale zaczął namiętnie oddawać pocałunek. Naruto wsunął w niego palec. Brunet poczuł dyskomfort i ugryzł kochanka w wargę. Blondasek syknął z bólu i zaczął delikatnie poruszać palcem. Z każdym ruchem czarnooki rozluźniał się. Kiedy Naruto natrafił na prostatę, Sasuke wyjęczał prosto w jego usta. Niebieskooki zaczął szybciej poruszać palcem. Uchiha był bardzo zaskoczony. Jego ciałem targały dreszcze jakich jeszcze nigdy nie czuł.
- I co jest ci dobrze? – wyszeptał blondyn wprost do jego ucha. W tym samym momencie ponownie trafił w prostatę co spotkało się z głośnym jękiem kochanka. – Sasuke nie pozwól nikomu innemu się dotykać. Nie zniósłbym tego. Jesteś tylko mój. Nikomu cię nie oddam. Nigdy.
- Naruto…- wyjęczał i w tym samym momencie jego ciało przeszył najprzyjemniejszy dreszcz.
Blondasek rozwiązał mu ręce i położył się koło ciężko oddychającego kochanka.
- No i? Podobało się?
- Jesteś zboczeńcem.
- Hehe. Tak się składa, że ty też.
Sasuke odwrócił się w stronę chłopaka i spojrzał w niebieskie tęczówki.
- To było niesamowite. Ty jesteś niesamowity. Jeszcze nigdy nie przeżyłem takiego orgazmu. Ale nie wybaczę ci, że mnie związałeś. Już ja wymyślę dla ciebie stosowną karę.
- Czyli mogę od czasu do czasu być seme.
- Myślałem, że już to uzgodniliśmy. Chociaż muszę przyznać, że się też do tego nadajesz. No dobra. Od czasu do czasu. – dotknął jego policzka. – Kocham cię najbardziej na świecie. Jeśli miałbym cię stracić, to wolałbym umrzeć.
- Przestań tak mówić.
- Ale to prawda. Zakochałem się w tobie jak wariat. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że mogę czuć coś takiego.
- Nie poznaję cię. Zawsze zamknięty w sobie, chłodny i obojętny na wszystko, teraz nie kryjesz swoich uczuć.
- Bo wiem, że tobie trzeba jak łopatą wkładać do łba i dokładnie mówić o co chodzi.
- Hej!! Co to miało znaczyć? Nie jestem głupi.
- Wiem, że nie jesteś. Ale z tobą wolę być szczery żeby później nie było problemów. Jesteś bardzo wybuchowy Młocie i jeszcze coś byś zrozumiał na opak. A poza tym lubię na ciebie patrzeć, kiedy to wszystko mówię, bo wtedy tak przesłodko się rumienisz, że ma się ochotę ciebie schrupać.
- Zamknij się. – i jak na życzenie na jego policzkach pojawiły się rumieńce. Sasuke zaczął się głośno śmiać. – Lubię jak się śmiejesz.
- A ja wolę twój uśmiech.
- Zostaniemy dzisiaj tutaj na noc? – zapytał Naruto.
- Jak chcesz.
- Teraz chce mi się spać?
- No to chodźmy pod prysznic?
- Zgłupiałeś! Nie zapominaj, że w domu jest Jiraiya.
- Nie myślałem o wspólnym prysznicu. No ale skoro już to zaproponowałeś. – brunet uśmiechnął się przebiegle.
- Draniu! Taki z ciebie spryciarz?
- Myślę, że Jiraiyi i tak już nic nie zdziwi. No to idziemy.
- No dobra. Ale bez żadnych ekscesów.
- Hai, hai. Obiecuje, że będę grzeczny. – powiedział ciągnąc kochanka w stronę łazienki. – Przez jakąś minutę. – dodał śmiejąc się.

4 komentarze:

  1. To jest świetne zazdrosny naru i bezbronny przywiązany sasu *w* ... aha i niech sakura umrze niech ja coś przejedzie nie wiem ... po prostu MA CIERPIEĆ ;)
    Pozdrawiam Karasu-chan

    OdpowiedzUsuń
  2. ale... z kąt Sasuke wiedział, że Jiraya pisze książkę? Może coś źle w poprzednich rozdziałach przeczytałam,ale tylko Naruto, edytor i chyba Minato wiedzą, że Jiraya pisze książkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w sumie tak... Może Naru mu powiedział? ; ) Lubię ten rozdział. To jeden z moich ulubionych. Jak było wyżej, taki Naruś jest świetny, a i Sasu nieźle w takim wydaniu Ci wyszedł. :D Poza tym uwielbiam jeszcze ten fragment:
      "- Myślę, że Jiraiyi i tak już nic nie zdziwi. No to idziemy.
      - No dobra. Ale bez żadnych ekscesów.
      - Hai, hai. Obiecuje, że będę grzeczny. – powiedział ciągnąc kochanka w stronę łazienki. – Przez jakąś minutę. – dodał śmiejąc się." XD
      ~Daga ^.^'

      Usuń
  3. Hejeczka,
    wspaniale, no co Uchiha tylko to Naruto może byc związany, czy ba dole nie jesteś same i naruto nim może być...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń