Uwaga!!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział 28


Rozdział 28

Naruto usiadł mu na kolanach okrakiem i pocałował go namiętnie w usta. Sasuke był totalnie zaskoczony jego zachowaniem. Ale objął go i odwzajemnił pocałunek. Ich języki ponownie spotkały się w szalonym tańcu.
- Chyba nie tylko ja tracę nad sobą panowanie. – wyszeptał między pocałunkami Uchiha.
- To przez twój uśmiech. – powiedział blondyn odrywając się od niego i patrząc mu w oczy.
- Jaki uśmiech? Ja się nigdy nie śmieję. – przekomarzał się i uśmiechnął.
- Czy ktoś ci już kiedyś powiedział, że masz przepiękny uśmiech? – użył słów bruneta.
- Tak. Pewien blondyn o niesamowicie niebieskich oczach, siedzący mi na kolanach.
Na tę odpowiedź Naruto zmienił pozycję. Cały czas siedział mu na kolanach a jego nogi oplatały bruneta w pasie.
- Mój brat nie ma racji. Wcale nie jesteś taki niewinny.
Mówiąc to włożył swoje dłonie pod bluzkę chłopaka i zaczął głaskać go delikatnie po plecach, pamiętając, że go bolały. Naruto przytulił się jeszcze mocniej i położył głowę na jego ramieniu. Czuł się tak cudownie w jego ramionach.
- Gdzie chcesz iść na randkę? – wyrwał go ze stanu błogości spokojny głos bruneta.
- Może do kina? W piątek była premiera filmu na który planowałem pójść.
- Co to za film? – zapytał głaskając go cały czas po plecach.
- „Wojownicy światła”. Jest to film fantastyczno-przygodowy. Grupka przyjaciół odkrywa w sobie magiczne moce i zaczynają walczyć ze złem. Jest zrobiona na podstawie mangi o tym samym tytule. Jak byłem w gimnazjum to ją czytałem. Jestem ciekawy jak zrobili ten film (oczywiście tytuł filmu i mangi jest wymyślony przeze mnie – dop. aut.).
- No dobrze może być. Lubisz czytać mangi co?
- No! A kto ich nie lubi? Sasuke możesz mnie podrapać między łopatkami? Coś mnie tam zaswędziało.
- Tak dobrze? – przejechał paznokciami po plecach.
Na ciele niebieskookiego pojawiła się gęsia skórka.
- Och cudownie. A teraz trochę w prawo. Nie. W moje prawo. O właśnie tu. Trochę wyżej. Och.
- Ale ty mnie wykorzystujesz.
- A co ty zrobiłeś ze mną w nocy?
- Byłem nieświadomy. A ty to robisz z premedytacją. Siedzisz sobie na moich kolanach i wydajesz z siebie te wszystkie dźwięki zadowolenia. I jeszcze pozwalasz mi na to żebym cię dotykał. Jak myślisz jak ja się teraz czuję? I kto tu jest sadystą?
Naruto podniósł głowę i spojrzał w czarne oczy.
- Przepraszam. – chciał się podnieść, ale chłopak nie chciał go puścić.
- Nie martw się. Wytrzymam to jakoś. Nie uciekaj ode mnie. Uwielbiam jak jesteś tak blisko.
- Ja też. – powiedział nieśmiało.
- Co też?
- Lubię jak jesteś blisko. Jak mnie przytulasz. Dotykasz. Całujesz.
Blondyn pocałował Sasuke w usta. Przylgnęli do siebie jeszcze bardziej. Naruto włożył dłonie po podkoszulkę Uchihy i też zaczął delikatnie głaskać jego plecy.
- Naruto. – oderwał się od jego ust.
- Tak?
- Żeby było tak trochę oficjalniej. Zostaniesz moim chłopakiem? – zapytał, a na jego twarzy pojawił się rumieniec.
- Tak. – i pocałował go jeszcze raz w usta.

Naglę drzwi do pokoju otworzył się z hukiem i rozbłysło jakieś światło. Chłopcy spojrzeli się szybko w tamtym kierunku. Ponownie nastąpił błysk.
- TAK JEST! CUDOWNIE! SUPER! – odstawiał taniec radości przybysz.
- ITACHI!!! CO TY DO CHOLERY WYPRAWIASZ!!! – wrzasnął Sasuke.
Wstał z łóżka jak tylko Naruto z niego zsiadł.
- To jest do mojego albumu zatytułowanego: „Mój kochany młodszy braciszek”. To zdjęcie zostanie podpisane jako „Pierwsza miłość Sasusia.”
- JA CI ZARAZ DAM PIERSZĄ MIŁOŚĆ!!! ODDAWAJA MI TO ZARAZ IDIOTO!!!
- Nic z tego. Od twojego urodzenia robię dla ciebie album. Jak będziesz staruszkiem to będziesz miał co wspominać. Naruś wiesz jaki Sasek był słodki jak był malutki? Istne cudeńko. Miał takie wielkie czarne oczka. Które niestety z wiekiem się troszkę zmniejszyły. I takie krótkie czarne włoski. Jak chcesz to mogę ci pokazać jak twój chłopak wyglądał w pieluszce.
- ITACHI!!! JEŚLI MI ZARAZ NIE ODDASZ TEGO APARATU TO ZABIJĘ CIĘ!!!
- Tak. Gadaj sobie gadaj. A wiesz Naruś, że nasza mama ubrała go kiedyś w sukieneczkę?
- ZAMKNIJ SIĘ!!! – twarz Sasuke zrobiła się purpurowa.
- Miał może z dwa latka. – kontynuował starszy Uchiha nie zważając na wściekłego brata. – Mama zazdrościła innym matkom które miały córeczki, więc kupiła małą różową sukieneczkę i ubrała w nią Saska. I oczywiście na jej życzenie zostało to uwiecznione na zdjęciu.
Naturo wyobraził sobie małego Sasuke ubranego w sukienkę i wybuchł niekontrolowanym śmiechem.
- Itachi musisz mi pokazać to zdjęcie bo nie uwierzę! – śmiał się przez łzy.
- NARUTO!!! I TY PRZECIWKO MNIE!!! – spojrzał na trzęsącego się ze śmiechu blondyna z wyrzutem. – A TY ODDAWAJ MI TEN CHOLERNY APARAT  IMBECYLU!!!
Miał już podejść do brata i mu przyłożyć, kiedy zatrzymała go ręka blondyna.
- Daj spokój Sasuke. Przecież nic się nie stało. – powiedział łagodnie, po czym zwrócił się do Itachiego. – Mogę liczyć na odbitkę tych zdjęć, które przed chwilą zrobiłeś?
- NARUTO!!! – Sasuke nie mógł uwierzyć w to co usłyszał.
- Jasne. Wywołam je poniedziałek.
- Dzięki. – uśmiechnął się szeroko.
Itachi odwzajemnił uśmiech i zniknął za drzwiami.
- CZEKAJ DRANIU JESZCZE Z TOBĄ NIE SKOŃCZYŁEM!!! – zawołał za bratem. Wyrwał się z uścisku blondyna. – Zdrajca!
- Ach. Nie przesadzaj. – powiedział podnosząc się z łóżka. – W końcu nie mamy ukrywać się z naszym związkiem.
- Co chcesz zrobić z tym zdjęciem?
- Oprawić w ramkę.
- Przestań sobie żartować!
- Ale ja nie żartuję. – spojrzał z powagą na chłopaka. – Położę go sobie na biurku.
Brunet zrobił zaskoczoną minę.
- Dobra to ja idę pod prysznic. – powiedział blondyn.
Przechodząc koło zamurowanego chłopaka pocałował go w policzek, a następnie zniknął za drzwiami. Jednak za chwilę wrócił.
- Sasuke.
- Hmmm? – brunet był cały czas zaskoczony.
- Idziemy dzisiaj?
- Co? – oprzytomniał troszkę, ale cały czas zaskoczony popatrzył na blondyna.
- No do kina. Dzisiaj. Nasza randka pamiętasz?
- Tak. Jasne. Super. Idźmy dzisiaj. – ucieszył się.
- Dobra. To sprawdź w internecie o której jest seans. – zniknął za drzwiami.

Sasuke usiadł przy biurku i włączył laptopa. Uśmiechał się od ucha do ucha. Był taki szczęśliwy. Jeszcze nigdy nie cieszył się tak na randkę jak teraz. Ale to dlatego, że wcześniej nie był zakochany. Trudno było mu cały czas w to uwierzyć. Jeszcze tydzień temu Naruto i on byli wrogami. A dzisiaj wybierają się na randkę.
- Miłość potrafi czynić cuda. – westchnął.

5 komentarzy:

  1. Od czasu aż wyobraziłam sobie Sasuke w sukience, nie mogę przestać się uśmiechać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacząłem dzisiaj czytać to opowiadanie , i ciągle wybucham śmiechem . Kłótnie Sasuke i Naruto są ciekawe , ale zdarzenia z Itachim są przekomiczne . Nie mogę przestać tego czytać .
    Bloody

    OdpowiedzUsuń
  3. Sas w sukience...w dodatku różowej...Pffhahaha!!! Nie no, super. I zgadzam się, że akcje z Itachim są najlepsze. ;D
    ~Daga ^.^'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahah :D Zgadzam się z tobą całkowicie :) Wyobraziłam sobie Sasa w różowej sukience i tak zaczęłam się śmiać, że musiałam iść do kibla XD

      Usuń
  4. Hej,
    Sasuke w sukience to musiało być fantastyczne zdjęcie, tak dobrze że Naruto nie chce się kryć, a Itachi czy ma jakiś podsłuch że zawsze wpada do nich w takim miłym momencie...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń