Rozdział 26
Chłopców obudził
przyjemny zapach dochodzący z kuchni. Sasuke wtulony w blondyna podniósł głowę
i spojrzał w niebieskie jak ocean oczy.
- Dzień dobry. –
obdarował blondyna swoim pięknym uśmiechem zarezerwowanym tylko dla niego.
- To się okaże czy dobry.
– powiedział wściekłym tonem.
- O jaki milutki. A
myślałem, że to ja jestem lodowatym, obojętnym Draniem.
- Już nigdy nie będę z
tobą spał! – zakomunikował. – Nie zmrużyłem oka przez ciebie Draniu! – Sasuke
spojrzał na niego zdziwiony. – Tobie było wygodnie bo spałeś na mnie! Ale wiesz
mi, że ta sofa wcale nie jest taka wygodna do spania! I do tego całą noc się do
mnie kleiłeś! I obmacywałeś! No i… zrobiłeś to. – dodał cicho.
- Co zrobiłem? – dziwił
się brunet.
- No to.
- To czyli co?
- Pieściłeś mi penisa. –
powiedział szybko i bardzo cicho. – I cały czas powtarzałeś „Naruś”?
Sasuke oblał się
rumieńcem jakiego jeszcze nigdy nie miał. Przypomniał sobie jakie miał w nocy
sny.
- Ty naprawdę się przy
mnie nie kontrolujesz! Nawet w czasie snu!
-
Naruś przepraszam! Ja nap…
- NIE NAZYWAJ MNIE
NARUŚ!!! – krzyknął. – Ałć. – skrzywił się z bólu. – Ta sofa jest naprawdę
niewygodna. Plecy mnie bolą jak po najcięższym treningu.
- Może masażyk? – zaśmiał
się brunet, który najwyraźniej był dzisiaj w bardzo dobrym humorze.
- A może śniadanko moje
kochane gołąbeczki?
Chłopcy spojrzeli szybko
w stronę drzwi od jadalni. O ich framugę opierała się starsza wersja Sasuke,
uśmiechnięta od ucha do ucha. Blondyn podniósł się tak gwałtownie, że młodszy
Uchiha znalazł się na podłodze. Posłał blondynowi pełne cierpienia spojrzenie.
- Może by tak troszkę
delikatniej. – warknął Sasuke.
Itachi zaczął się śmiać,
kiedy zobaczył purpurowego na twarzy blondyna i próbującego wstać z ziemi
młodszego brata.
- Hahaha! Przyłapani na
gorącym uczynku! Wiedziałem, że coś się dzieje między wami!
- I co z tym teraz
zrobisz? – zapytał się Sasuke robiąc groźną minę, a przynajmniej tak mu się
wydawało. Był tak szczęśliwy, że nie chciało mu się nawet krzyczeć na brata.
- Oczywiście będę wam
kibicować. – wyszczerzył zęby Itachi. – Jestem ciekawy jak to wszystko się
dalej potoczy. Wasza dwójka to mieszanka wybuchowa. Prawdę powiedziawszy
wątpię, żebyście długo ze sobą wytrzymali. Obaj jesteście bardzo uparci i macie
silne charaktery. Cieszę się, że się pogodziliście. Mój plan był genialny.
Chyba powinienem częściej bawić się w swatkę. No dobrze. Śniadanie podane moje
gołąbeczki. Cieszę się Sasuke, że czasem słuchasz swojego starszego i dużo
bardziej mądrzejszego brata. Tak, tak moje gołąbeczki. Powinniście brać ze mnie
przykład.
- Wolałbym nie. Naruś nie
słuchaj go on gada głupoty jak zwykle.
- NIE NAZYWAJ MNIE
NARUŚ!!!
- Och! Mój brat może tak
do ciebie mówić a ja nie ?! Wszyscy na około tak do ciebie mówią!
- Ale ty nie będziesz!
Nie chcę, żebyś mnie tak nazywał! Czy ja mam zacząć cię nazywać Sasuś?!
- A bardzo proszę. Jeśli
chcesz.
- NIE!!! NIE CHCĘ I NIE
BĘDĘ!!!
- No, no. Pierwsza
kłótnia kochanków. Już widzę jak będziecie się godzić. Na samą myśl robi mi się
ciasno w spodniach.
- ITACHI DEBILU CO CI
CHODZI PO GŁOWIE?!! – wrzasnął na brata brunet.
- No co. To jest normalna
kolej rzeczy. Jak ludzie ze sobą chodzą to robią to i owo.
Sasuke spojrzał na
blondyna. Naruto miał oczy szeroko otwarte i wpatrywał się w Itachiego z
przerażeniem. Starszy z braci zachichotał.
- Naruś ty naprawdę
jesteś najbardziej niewinnym facetem jakiego znam. Ech szkoda tylko, że nie
skorzystacie z moich małych prezentów. W końcu nie musicie się martwić, że
któryś z was zajdzie w ciążę. To może mi je oddacie. Szkoda, żeby się
zmarnowały. Ja zrobię z nich dobry użytek. AŁĆ! – Sasuke nie wytrzymał i
przywalił kapciem w głowę brata.
- JESZCZE SŁOWO A
ZABIJĘ!!! PRZYRZEKAM!!!
- No dobrze, dobrze.
Chodźcie na śniadanie. – powiedział i patrząc na Sasuke dodał. – Moje kochane
gołąbeczki. – śmiejąc się głośno wszedł do jadalni.
Sasuke podszedł do
blondyna. Naruto nieprzytomnym wzrokiem patrzył gdzieś w przestrzeń.
- Hej Młotku chodźmy na
śniadanie. Młotku! Mówię do ciebie! Hej! – dotknął jego policzków. Ten dotyk
obudził chłopaka.
- Co?
- Chodźmy na śniadanie. –
jednak Naruto się nie poruszył. – Eh. Przejmujesz się głupim gadaniem mojego
brata? Nie zwracaj na to uwagi.
- Sasuke czy ty… To
znaczy… Yyy… A nie ważne. Jestem strasznie głodny. – wstał i zaczął iść w
kierunku jadalni. Sasuke złapał go za rękę.
- Naruto o co chodzi?
Powiedz mi. Wiesz dobrze, że trudno jest nam się dogadać. Dlatego, żeby nie
było między nami żadnych niedomówień i awantur powinniśmy ze sobą szczerze
rozmawiać. Jeśli chcemy stworzyć coś co na uszczęśliwi. Dlatego jak masz jakiś
problem, albo masz jakieś wątpliwości, to powinieneś mi o tym powiedzieć.
- Tobie naprawdę na mnie
zależy?
- Tak. Jesteś ode mnie o
wiele delikatniejszy. Jeśli chodzi o charaktery. – dodał szybko, bo poczuł jak
dłoń blondyna się zaciska. – Nie chcę cię zranić i dlatego jeśli coś będzie nie
tak to mi to powiedz.
- Sasuke czy chciałbyś… -
urwał znowu.
- Tak. – brunet zbliżył
się do Uzumakiego.
Stał tak blisko, że
chłopak czuł jego oddech na swojej twarzy. Serce Naruto zaczęło szybciej bić.
Będzie musiał się do tego przyzwyczaić, że jego serce wyrywa się z piersi jak
tylko Sasuke jest blisko niego.
- Czy to takie dziwne? –
wyrwał go z zamyślenia głos brunet. – Pragnę cię całego. – blondyn z szokiem
spojrzał w czarne oczy. – Ale nie martw się. Będę czekał, aż będziesz na to
gotowy. Chciałbym, żebyś pragnął mnie równie mocno jak ja ciebie. Nie musimy
się spieszyć. Wybacz to co ci zrobiłem w nocy. To już się więcej nie powtórzy.
Będę starał się nad sobą panować. Chociaż to będzie bardzo trudne. Ale nie chcę
cię stracić. Więc jestem gotowy na takie poświęcenie.
Oczy blondyna, z każdym
słowem Uchihy, jeszcze bardziej się rozszerzały ze zdumienia. Był naprawdę w
szoku. Sasuke Uchiha, obojętny, zimny Drań, właśnie powiedział mu co czuję. Nie
krył swoich emocji. Naprawdę mu zależało. Wtulił się w niego i uśmiechnął.
- Dzięki Sasuke.
Szczerze mówiąc... Chętnie czytałam jak się kłócili. Przeczytałam całe opowiadanie i naprawdę za dużo tego jest. W każdym rozdziale robią sobie loda albo uprawiają seks. Za dużo zdecydowanie. Czy choć w jednym rozdziale mogą się nie całować, nie przytulać i nie robić innych rzeczy? Pisz bardziej realistycznie. Tak w życiu codziennym nie ma. To jest za słodkie. Jak się kłócą albo jak w domu jest Itachi to po prostu pochłaniam to. Jak już zaczynają się czułe słówka i inne pierdoły to nie czytam tego tak chętnie. Trochę brutalności nie zaszkodziłoby.
OdpowiedzUsuńWiadomość do poprzedniego komentarza:
OdpowiedzUsuń,,Wtrącasz się w jej wenę.
Tak jak jest, jest bardzo dobrze. Każdy czyta jej opowiadania, bo lubią ciekawy ciąg wydarzeń. Kochają sie i nie ma nic złego w okazywaniu sobie uczuć. To jest blog Yaoi i wyraźnie napisała, że takie sceny będą występować. A jak ci nie pasuje to przeżuć się na shomen-ai i po kłopocie.''
A tak po za tym, dobra notka.
Pozdrawiam Kaminaka
Phii! Brutalności!? Pomyśl jak by to wyglądało! To nie było by już opowiadanie tylko jakiś pornol kurde! A co do tego *reala*-To jest Y-A-O-I! To nie książka w której jest historia z życia wzięta! -.-
OdpowiedzUsuńCiebie pojebało. Mi się podoba i jest realistycze. A jak chcesz żeby było brutalnie to poczytaj sobie horrory. A z resztą wal się na ryj.
OdpowiedzUsuńAdnotacja do pierwszego komentarza: po pierwsze nie było żadnego loda a sexu tym bardziej i moim zdaniem ich związek nie może być przez cały czas agresywny kiedyś trzeba pokazywać emocje ... Po drugie mamy ty do czynienia z licealistami którzy nie byli nigdy z facetem więc ta sytuacja ich lekko miesza i intryguje nie wiedzą jak się zachować ... Moim zdaniem autorka dobrze ukazuje uczucia jakie nimi targają .... PISZ TAK DALEJ !! *.* a jak lubisz ostrą jazdę to przestaw się na pornole :o FUCK YOUR LOGICK !! > <
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jest wystarczająco realistycznie.... Chociaż, co prawda, nie mam za dużego doświadczenia.: )
OdpowiedzUsuń~Daga ^.^'
Kocham Cię :D
OdpowiedzUsuńHahahahahhaha ! Itachi, jesteś BOGIEM !! :D
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńo tak Sasuke to nie kontroluje się przy Naruto... miał miłą i przyjemną noc...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, Sasuke to nie kontroluje się zupełnie przy Naruto... miał bardzo miłą i przyjemną noc...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga