Rozdział 21
- Tak bardzo się cieszysz na
dzisiejszą imprezę? – zdziwił się Itachi, kiedy zobaczył młodszego brata
uśmiechniętego od ucha do ucha.
- A co? Coś ci się nie podoba? –
jednak w jego głosie nie było sarkazmu.
- Nie. Zawsze jesteś taki
poważny. A dzisiaj tryskasz szczęściem. To do ciebie nie podobne. Prawda Naruś?
Blondyn nie słuchał Itachiego.
Patrzył na bruneta, któremu nie schodził uśmiech z twarzy. Sam zaczął się
uśmiechać.
- Pewnie cieszysz się, bo
zaprosiłeś swóją dziewczynę i już nie możesz się doczekać kiedy ją ujrzysz.
Naruś dałeś mu wczoraj mój mały prezencik?
Uzumaki zakrztusił się.
- Dał mi. – odpowiedział za niego
Sasuke. – Być może się przyda. – tu blondyn znowu się zakrztusił i spojrzał na
bruneta ze strachem w oczach. – Ale nie
dzisiaj. – dodał szybko i zaczął się śmiać.
Itachi stwierdził, że nie ma
sensu dalej dokuczać młodszemu. Sasuke miał dzisiaj dobry, bardzo dobry humor.
Nie ma szans na wyprowadzenie go z równowagi, jak to miał w zwyczaju robić
zawsze rano. Ale postanowił, że odegra się na nim na imprezie.
- To co idziemy do szkoły? – zwrócił
się młodszy Uchiha do blondyna.
- Tak. Tylko musze jeszcze na
chwilę skoczyć do pokoju.
- Dobra to pospiesz się poczekam
w przedpokoju.
Starszy z braci patrzył w szoku
na młodszych. Oni naprawdę się do siebie bardzo zbliżyli. Zawsze darli ze sobą
koty. Kiedy Sasuke wracał ze szkoły zawsze narzekał na Uzumakiego. Wyzywał go
od debili, młotów i tym podobne. A teraz uśmiechali się do siebie i rozmawiali
spokojnie ze sobą. Nagle coś mu zaświtało w głowie. Podszedł do Sasuke.
- Młody?
- O co chodzi?
- Czy tobie przypadkiem podoba
się Naruto?
Młodszy brat spojrzał się na
niego zszokowany.
- Co ty wygadujesz debilu?!
- Mówię to co widzę.
- Zamknij się idioto! Jak taki
matoł jak Uzumaki może mi się podobać? A z resztą nie jestem gejem! I skończ
już te swoje chore insynuacje! – mówiąc to odwrócił się szybko.
Zamarł. Przed nim stał Naruto.
- Możemy już iść. – powiedział
lodowatym tonem blondyn.
Nie czekając na Uchihę wyszedł z
domu.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Naruto szedł szybkim i
zdecydowanym krokiem. Żeby go dogonić, Sasuke musiał przebiec kawałek drogi.
- Naruto…
- CO?!
- Ja…
- Daj spokój. Nie wysilaj się. Jesteś
draniem i tyle. Nigdy się nie zmienisz.
- Przepraszam.
Naruto staną i spojrzał prosto w
czarne oczy.
- ILE RAZY BĘDZIESZ MNIE JESZCZE
PRZEPRASZAŁ!!!? A ZARAZ POTEM ZNOWU ZROBISZ COŚ CO MNIE ZRANI!!!
- A CO MIAŁEM ZROBIĆ!? POWIEDZIEĆ
MU?! CZY TY BYŚ TO ZROBIŁ?!
- MOGŁEŚ TO PRZEMILCZEĆ! A NIE
WYZYWAĆ MNIE OD MATOŁÓW IDIOTO!
- Więc to o
to chodzi. Przep…
- JEŚLI JESZCZE RAZ URZYJESZ TEGO
SŁOWA TO NIE RĘCZĘ ZA SIEBIE!!! ZAMIAST MNIE W KÓŁKO PRZEPRASZAĆ, TO LEPIEJ
ZASTANÓW SIĘ NAD SWOIM ZACHOWANIEM!!!
- NO NIE!!! NIE JESTEŚ JESZCZE
MOIM CHŁOPAKIEM, A JUŻ PRÓBUJESZ MNIE USTAWIAĆ!!!
- NIGDY NIM NIE BĘDĘ!!! TO TY TO
WSZYSTKO ZACZĄŁEŚ, A JA TERAZ KOŃCZĘ!!!
- JA?! A KTO MNIE UWIÓDŁ WE WTOREK?!
- CHCIAŁEM TYLKO SPRAWDZIĆ SWOJĄ
TEORIĘ!!! NIE MIAŁEM ZAMIARU SIĘ Z TOBĄ CAŁOWAĆ!!! A Z RESZTĄ TO TY MNIE
POCAŁOAŁEŚ!!! WIESZ CO IDŹ SAM DO SZKOŁY!!! JA POJADĘ SOBIE AUTOBUSEM!!! –
mówiąc to zaczął się oddalać.
- NO I DOBRZE!!! NIECH TAK
BĘDZIE!!! MAM DOSYĆ CIEBIE I TYCH TWOICH HUMORKÓW!!! ZACHWUJESZ SIĘ JAK BABA!!!
- COŚ TY POWIEDZIAŁ?! – blondyn
stanął jak wryty.
- ŻE ZACHWUJESZ SIĘ JAK BABA!!!
- NIENAWIDZĘ CIĘ!!! I COFAM
WSZYSTKO CO WCZORAJ POWIEDZIAŁEM!!! MASZ SIĘ DO MNIE WIĘCEJ NIE ODZYWAĆ!!! PIEPRZONY
DRAŃ!!! – odwrócił się na pięcie i pognał na przystanek.
- I ŚWIETNIE!!! NIE POTRZEBUJĘ
CIĘ!!! SPADAJ NA DRZEWO PORĄBANY MŁOCIE!!!
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
- No,
no. Wiedziałem, że coś się święci. – cieszył się Itachi, który był
świadkiem całej tej awantury. – Hmmm...
Robi się naprawdę ciekawie. Czuję, że to będzie bardzo udany dzień. Oczywiście
dla mnie. – i zaczął się głośno śmiać. – Chociaż,
może dla tej dwójki także.
Boże, ale Itachi jest wredny XD ale i tak go kocham :D I podziwiam Naruto i Sasuke, że tak głośno krzyczeli o tym bo każdy mógł usłyszeć xd
OdpowiedzUsuńjak dobrze myśle to Itachi... chce ich wpakować do łóżka XD A mnie osobiście to pasi:P
OdpowiedzUsuńaaaaa!!!! To opowiadanie z każdym rozdziałem jest lepsze;**
OdpowiedzUsuńItaś najlepszy <33
OdpowiedzUsuńDona zgadzam się z Tb ... Itaś do dzieła ! *^*
OdpowiedzUsuńŁasic działaj, a nie! XD
OdpowiedzUsuńCzo ten Łasic taki wredny ;-; I tak Go lubię xD
~Wredny Itaś!~ Wredny Itaś!~* nuci se w myślach*
OdpowiedzUsuńNie no, mi już naprawdę odbija.
... Ale w sumie to nic nowego. XD
~Daga ^.^'
Aoi Ritsu zgadzam się z tobą w pełni :D
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńo tak, o tak poranek taki miły, a potem wielkie bum... jak Sasuke mógł coś takiego powiedzieć... tak Naruto nie odzywaj się, ignoruj... ale, ale ciekawe co Itachi wykombinuje bo wszystko słyszał...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, poranek taki miły, a potem mamy jedno wielkie bum... jak Sasuke w ogóle mógł coś takiego powiedzieć... Naruto nie odzywaj się, ignoruj, traktuj jak powietrze... tylko ciekawe co Itachi wykombinuje bo wszystko słyszał...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, jak Sasuke w ogóle mógł coś takiego powiedzieć? Naruto nie odzywaj się, ignoruj, traktuj po prostu jak powietrze...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza