Rozdział 15
- Cześć Sasuke! – przywitała go
dziewczyna i rzuciła mu się na szyję całując w policzek.
Chłopak spojrzał na przyjaciółkę.
Stała przed nim zgrabna czerwonowłosa 19-letnia dziewczyna o brązowych oczach.
- Mam nadzieje, że nie
przeszkadzam. Sorka, że tak nagle zadzwoniłem. Ale…
- Masz problem i nie masz z kim
porozmawiać. Ciekawe co to za sprawa, że akurat ze mną chcesz porozmawiać a nie
z Saiem czy Neiji? No nie stój tak. Chodź.
Pociągnęła go do niewielkiego
salonu.
- Saori nie ma w domu?
- Nie. Musiała pojechać na kilka
dni do rodziców.
- Jak się wam układa?
- Cudownie. Po raz pierwszy w
życiu jestem zakochana. Wpadłam po uszy. O właśnie kupiłam twoje ulubione lody
czekoladowe, bo coś mi się wydaje, że będę potrzebne.
Pobiegła do kuchni i zaraz była z
dwiema wielkimi porcjami lodów.
- No dobrze to mów o co chodzi?
- Ech... No więc ja… To znaczy...
KURWA!
- Spokojnie wiesz, że ze mną
możesz porozmawiać o wszystkim.
To rzeczywiście była prawda.
Poznali się kiedy byli w gimnazjum. Karin była akurat w 3 klasie, a Sasuke
dopiero zaczynał. Ale zaprzyjaźnili się od razu. Karin była jedyną dziewczyną,
która nie latała za chłopakiem. Okazało się, że jest lesbijką. Dziewczyna stała
się powierniczką jego tajemnic. Wiedziała o rzeczach o których nawet Sai i Neji
nie mieli pojęcia. Spojrzał w jej oczy.
- Całowałem się z chłopakiem. – w
oczach dziewczyny pojawił się lekki szok, ale szybko się opanowała.
- O kurcze. A niech mnie. Ty z
chłopakiem? Wybacz jestem trochę w szoku.
- A myślisz, że ja nie. Nie wiesz
nawet co to za chłopak.
- Ale zaraz się dowiem.
- Naruto Uzumaki.
Zapadła wieka cisza. Tym razem
dziewczyna nie ukrywała szoku.
- No chłopie. Tego się nie
spodziewałam. Chociaż zawsze uważałam, że blondyn jest bardzo seksowny. Te jego
blond włosy i te jego niebieskie wielkie oczy. – rozmarzyła się.
- A ja myślałem, że nie lecisz na
facetów? – warknął.
- Bo nie lecę, ale dla tego
blondyna zrobiłabym wyjątek. Myślę, że Saori by się nie obraziła. Hmmm. A może
by tak zaprosić go do trójkącika? Jak myślisz zgodziłby się?
- KARIN!!! JA MAM POWAŻNY
PROBLEM, A TY SOBIE ŻARTUJESZ!!!! – wściekł się.
- No dobrze. Ale ja wcale nie
żartowałam.
- KARIN!!!
- Oki już nic nie mówię. I
słucham.
Sasuke opowiedział jej co się
wydarzyło od piątku. Dziewczyna słuchała z milczeniu tylko czasami przytakując.
Kiedy już jej wszystko opowiedział umilkł.
- No Sasuke wpadłeś jak śliwka z
kompot.
- Nie rozumiem tego co się ze mną
dzieje.
- Boisz się?
- A ty byś się nie bała? Jakby
twój organizm płatał ci takie figle?
- Nie organizm Sasuś. Ale serce.
SER-CE!!! – zaakcentowała ostatnie słowo.
- Serce? O czym ty mówisz?
- Ty się po prostu zakochałeś.
- Karin! Co ty gadasz!
- Ja czuję to samo do Saori.
- Ale to jest niemożliwe. Ja nie
jestem gejem.
- Możliwe.
- Ale ja go nienawidzę.
- Nie Sasuke. Ty go kochasz.
Jakbyś go nienawidził to nie podniecałbyś się na jego widok. Pomyśl tylko. Sam
mówiłeś, że jak go widzisz to serce wali ci jak oszalałe, a ciało zaczyna
drżeć. Czy tak jest reakcja na kogoś kogo się nienawidzi?
- Ale dlaczego?
- Hmmm. Jakby nie patrzeć Uzumaki
zawsze był obok ciebie. Zawsze ze sobą rywalizowaliście. Kłóciliście się. Jest
takie przysłowie: „Kto się czubi, ten się lubi”. Tak bardzo przyzwyczaiłeś się
do tego, że stało się to twoim chlebem powszednim. Jakby nagle on zniknął z
twojego życia, to czułbyś pustkę. Brakowałoby ci tych kłótni, tej rywalizacji.
A potem byś się skapnął, że tak naprawdę brakuję ci jego osoby obok siebie.
Teraz przyszło ci mieszkać z nim w jednym pokoju i musiałeś zacząć patrzeć na
niego nie tylko jak na rywala. Kiedy ze sobą przebywaliście w szkole
zakładaliście maski. Jednak w domu musieliście je zdjąć. I właśnie takiego
innego, prawdziwego Naruto przyszło ci poznać.
- Ale to nie możliwe.
- Sasuke, przestań okłamywać
samego siebie. Lepiej pogódź się z tym jak najszybciej. Bo będziesz jeszcze
bardziej cierpiał. Miłość wcale nie jest taka zła. Właściwie jest cudowna. Może
nawet połączyć ludzi, którzy do tej pory się nienawidzili. Nie uciekaj przed
nią. Idź za ciosem.
- Ale on jest facetem. Ja jestem
facetem. – po policzkach zaczęły mu spływać łzy.
- Przecież to w niczym nie
przeszkadza. Ja jestem już od roku związana z kobietą i jestem bardzo
szczęśliwa.
Karin podeszła do chłopaka,
uklękła przed nim i objęła go. Sasuke wtulił swoją twarz w szyję przyjaciółki.
Zaczęła go delikatnie masować po głowie.
- Sasuke, wiesz co oznacza twój
płacz?
- Tak. – szepnął jej do ucha. –
Ale Karin ja się tak boję.
- Wiem. Ale naprawdę nie ma
czego.
Łzy leciały ciurkiem z oczu
chłopaka. Rozmawiali ze sobą jeszcze w 2 godziny. Kiedy w końcu zegar wybił
godzinę 22 Sasuke postanowił pójść do domu.
- Taksówka zaraz będzie. –
powiedziała dziewczyna odkładając słuchawkę telefonu.
- Karin dziękuję, że ze mną
porozmawiałaś.
- Oj, nie masz za co dziękować. W
końcu od tego ma się przyjaciół.
- Jeszcze raz dzięki i do
zobaczenia. – pocałował przyjaciółkę w policzek i wyszedł.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Sasuke patrzył na mijane światła.
Rozmowa z Karin to był jednak dobry pomysł. Czuł, że z serca spadł mu wielki
kamień. Czuł się lekko. Ale im bliżej był domu, tym czuł większy niepokój.
Zdawał sobie już sprawę z własnych uczuć. Spadły na niego tak nagle, bez
żadnego ostrzeżenia. To było przyjemne uczucie, ale jednocześnie bardzo
bolesne. Taksówka zajechała pod bramę. Wszedł do domu i cicho zaczął się
wspinać po schodach. Otworzył cicho drzwi od pokoju. Było w nim strasznie
ciemno, ale nie zapalił światła. Twarz Uzumakiego to była ostania rzecz, którą
chciał zobaczyć. A może jednak nie. Było w nim teraz tyle sprzeczności. Usiadł
na łóżku i schował głowę w dłonie. Nagle zapaliło się światło.
- Sasuke musimy pogadać. –
podniósł głowę i ujrzał błękit, wielkich wpatrujących się w niego oczu.
KOCHAM to opowiadanie<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3 Kocham <3
OdpowiedzUsuńJak można tak zajebiście pisać <3
OdpowiedzUsuńbardzo spodobała mi się rozmowa Sasia z Karin. :)
OdpowiedzUsuńMi też. To było słodkie.
Usuń~Daga ... ^.^' (Hehehe...)
"-Sasuke musimy pogadać" i teraz nie wiem czy to groźba, czy obietnica i nie wiem czego mam się spodziewać :P
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej Sasuke już wie co czuje ^.^
" - No chłopie. Tego się nie spodziewałam. Chociaż zawsze uważałam, że blondyn jest bardzo seksowny. Te jego blond włosy i te jego niebieskie wielkie oczy. –rozmarzyła się. - A ja myślałem, że nie lecisz na facetów? – warknął. - Bo nie lecę, ale dla tego blondyna zrobiłabym wyjątek. Myślę, że Saori by się nie obraziła. Hmmm. A może by tak zaprosić go do trójkącika? Jak myślisz zgodziłby się?
OdpowiedzUsuń- KARIN!!! JA MAM POWAŻNY PROBLEM, A TY SOBIE ŻARTUJESZ!!!! – wściekł się.
- No dobrze. Ale ja wcale nie żartowałam.
- KARIN!!!"
Nawet podczas takiej poważnej rozmowy potrafisz napisać coś, co mnie rozbawi i właśnie za to cię uwielbiam ^.^
Witam,
OdpowiedzUsuńcudownie, dobrze jest mieć taką przyjaciółkę przy sobie, która pomogła zrzucić Sasuke ten ciężar, mogę powiedzieć, że się boi...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejka,
OdpowiedzUsuńcudownie, jak dobrze jest mieć taką przyjaciółkę... ale i podoba mi sie to, że nie rzuca się na Sasuke (no w anime nie lubiłam Karin)... Sasuke boi się bardzo...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńcudownie, Karin jak dobrze mieć taką przyjaciółkę... och Sasuke boi się bardzo...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza