Uwaga!!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 10


Rozdział 10

Jak tylko się uspokoił, a jego oddech jako tako się wyrównał wyszedł spod prysznica. Na jego nieszczęście (a może szczęście – dop. aut.) Naruto siedział ubrany na ławce.
- No nareszcie. Co ty tam tak długo robiłeś? Masturbowałeś się czy co?
Sasuke odwrócił się na pięcie, bo poczuł, że jego policzki robią się czerwone.
- Zamknij się zboczony debilu!
- Ha! I tu cię mam! SASUKE SIĘ MASTURBOWAŁ! SASUKE SIĘ MASTURBOWAŁ! SASUKE SIĘ MASTU….. EJ! ODBIŁO CI!?
Brunet nie wytrzymał i rzucił się na blondyna powalając go na podłogę. Siedział teraz okrakiem na biodrach Naruto i trzymał go za ręce rozłożone po obu stronach jego głowy.
- Sasuke! Puść mnie! – próbował się wyrwać.
Jednak nic to mu nie dało. Przeciwnik trzymał go bardzo mocno. Przestał się wyrywać, stwierdził, że to nie ma największego sensu. Patrzyli sobie prosto w oczy. Pod wpływem czarnych oczu na policzkach Naruto zagościły rumieńce. Uspokojone serce Uchihy znowu zaczęło szybciej bić. Zastanawiał się nad tym, jak smakują jego usta? Zbliżył swoją twarz do jego.
- Draniu co ty chcesz zrobić? – zapytał się niebieskooki.
W jego głosie było słychać nutkę strachu. Ich twarze coraz bardziej się zbliżały. Nagle zadzwonił telefon bruneta. Oprzytomniał i zszedł z rywala.
- Słucham.
- Sasuke ja już jestem pod szkołą. Trochę wcześniej przyjechałem.
- Taa. My już mamy koniec zajęć. Zaraz przyjdziemy.
Rozłączył się z ojcem. Spojrzał na chłopaka, który cały czas siedział na ziemi i dziwnie się na niego gapił. Na jego policzkach były jeszcze większe rumieńce. Spojrzał na siebie i zobaczył, że stoi tak jak pan Bóg go stworzył.
- I co się tak gapisz zboczony debilu! Nigdy nie widziałeś nagiego faceta!?
Naruto wstał i bez słowa wybiegł z szatni zabierając po drodze swoje rzeczy. Sasuke odetchnął z ulgą kiedy stwierdził, że jego penis nie jest w zwodzie. Co też by sobie pomyślał blondyn gdyby tak było? Niepokoiła go myśl, że tak bardzo chciał go pocałować.
- KURWA! PRZECIEŻ NIE JESTEM ŻADNYM PIEPRZONYM HOMO! – krzyczał myślach.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Naruto wybiegł ze szkoły. Jego serce waliło jak oszalałe. I to dlatego, że ten porąbany brunet chciał go pocałować. Bo Uzumaki nie miał co do tego żadnych wątpliwości. Najgorsze w tym wszystkim było to, że i on tego chciał. Potrząsnął energicznie głową, żeby odgonić te chore myśli.
- Naruto! – usłyszał znajomy głoś.
- Dzień dobry panu.
- Jaki pan? Chyba już o tym rozmawialiśmy?
- Oj przepraszam. To z przyzwyczajenia. – podrapał się nerwowo po karku, jak to miał w zwyczaju.
- A gdzie Sasuke?
- Co? Eeee… zaraz przyjdzie.
Naruto wsiadł do samochodu. Chwilę później przyszedł czarnooki i usiadł z przodu. Przez całą drogę zupełnie się nie odzywali.
- Wybraliście meble?
- Tak. – odpowiedział Sasuke.
- No to świetnie. Wasze pudła są już w waszym pokoju. Mam tylko nadzieję, że wybrane przez was meble będzie można już dzisiaj zabrać. Jeśli nie to prześpicie się na futonach.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Weszli do sklepu. Na szczęście okazało się, że łóżka od kompletu są i można je od razu zabrać. Jednak na resztę trzeba poczekać z kilka dni. Jechali za ciężarówką do domu. Kiedy weszli po całym mieszkaniu rozchodził się przyjemny zapach obiadu.
- No jesteście wreszcie. – przywitała ich Kushina. – Obiad jest gotowy.
- Witaj mój stary, młodszy bracie. Witaj mój nowy, młodszy bracie.
- Cześć Itachi. – odezwał się blondyn.
Jednak od młodszego Uchihy nie dostał odpowiedzi.
- A co ty taki cichy Draniu? – zapytał się brat udając głos Naru (chyba nie muszę wspominać, że mu to nie wyszło najlepiej hahaha – dop. aut.).
Sasuke usiadł cicho przy stole.
- Naruś co ty mu zrobiłeś?
- Ja!? Nic!
- Wasze łóżka już są w pokoju. – powiedział Fugaku

Po skończonym obiedzie chłopcy udali się do swojego pokoju. Łóżka stały pod tą samą ścianą po prawej stronie. Stali i patrzyli się na pokój. Sasuke podszedł do jednego łóżka i zaczął go przesuwać pod lewą ścianę. Jednak mebel okazał się być za ciężki. Uzumaki widząc jak się męczy podszedł i już miał pomóc…
- Zostaw! Sam sobie poradzę!
- Właśnie widzę. Jak tam sobie chcesz? – podszedł do swojego łóżka i położył się na nim.
Okazało się bardzo wygodne. Przewrócił się na prawy bok i obserwował jak brunet męczy się z przestawieniem mebla. Usłyszał kilka bardzo cichych przekleństw. Westchnął, wstał i zaczął mu pomagać.
- Przecież powiedziałem….
- Oj zamknij się idioto! Do jutra tego sam nie przesuniesz! Dlaczego musisz być tak cholernie uparty?! Zupełnie jak osioł!
- Kogo nazywasz osłem?!
- Nie nazwałem cię osłem! Tylko porównałem do niego! Ale zaraz mogę to zrobić! A teraz ty pomóż mi przesunąć łóżko do okna.
Kiedy już skończyli przemeblowanie, usiedli na swoich łóżkach. W pokoju panowała niezręczna cisza. Naru podszedł do plecaka i wyciągnął zeszyty i z nudów zaczął się uczyć. Jednak nie szło mu to najlepiej cały czas wspominał to co wydarzyło się w szatni.
- Nie rozumiem tego. Dlaczego on chciał mnie pocałować?  - myślał.
Blondyn zamknął zeszyt. Stwierdził, że i tak już dzisiaj niczego się nie nauczy. Wstał, podszedł do jednego w pudeł i wyjął z niego piżamę, a właściwie same spodenki, ponieważ nie lubił spać w całej piżamie. Poszedł do łazienki.

Przez ten cały czas niebieskooki był obserwowany kątem czarnego oka. Kiedy wyszedł Sasuke odetchnął. Atmosfera, jaka panowała w pokoju była bardzo napięta. Przekręcił się twarzą do ściany. Jednak, kiedy Uzumaki wrócił podniósł się i spojrzał na niego. I to był kolejny jego dzisiejszy błąd. Zobaczył ubranego tylko w bokserki blondyna. Poczuł jak ogarnia go fala gorąca.
- Mógłbyś się ubrać debilu!
- Przecież jestem ubrany! I nie jestem debilem!
- Ty to nazywasz ubraniem?! Jesteś w samej bieliźnie!
- To nie bielizna, tylko spodenki od piżamy!
- A gdzie zgubiłeś górę?!
- Nie ma góry! Ja zawsze śpię tylko w spodenkach! I nie mam zamiaru tego zmieniać!
Poczuł jak jego spodnie robią się ciasne.
- NO NIE! KURWA! TYLKO NIE TO! ZNOWU?! NIECH TO SZLAG! – myślał.
Zerwał się jak oparzony z łóżka. Zabrał po drodze ręcznik i piżamę i pognał szybko do łazienki. Znowu będzie musiał sobie ulżyć. Miał tylko nadzieję, że Uzumaki nie zauważył jego stanu. Nawet nie wiedział jak bardzo się pomylił.

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam , kocham , przecudowne <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko jaka scenka w szatni <3 To się nawet fizjologom nie śniło xD

    Ha! Naruto chciał być molestowany i gwałcony w miejscu publicznym! Eee znaczy chciał być pocałowany! XD

    Haha! XD Naruś widział erekcje Sasia?! XD o matako jakie to krępujące xD Między innymi dlatego to lubię xD

    Pozdrawiam, Ami-chan <3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehehe! xD
    ~Daga ^.^'

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe... Dwa zdania przed końcem mnie rozwaliły :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że akcja się rozkręca :P
    Nie ma to jak podniecić się na widok Narusia XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,
    ocho będzie ciekawie z tymi ich kłótniami jak teraz jeden pokój będą zajmować.. no i jeszcze te reakcje Sasuke a dokładniej organizmu ;']
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejka,
    wspaniale, będzie ciekawie jak teraz będą mieszkać w jednulym pokoju, no i sam Sasuke, a dokładniej reakcja jego organizmu ;] ;]
    weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  8. Hejka,
    wspaniale, oj ciekawie będzie jak teraz będą zamieszkają w jednym pokoju, no i  Sasuke, a dokładniej reakcja jego organizmu ;] ;] ;)
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń