Rozdział 10
Jak tylko się uspokoił, a jego
oddech jako tako się wyrównał wyszedł spod prysznica. Na jego nieszczęście (a
może szczęście – dop. aut.) Naruto siedział ubrany na ławce.
- No nareszcie. Co ty tam tak
długo robiłeś? Masturbowałeś się czy co?
Sasuke odwrócił się na pięcie, bo
poczuł, że jego policzki robią się czerwone.
- Zamknij się zboczony debilu!
- Ha! I tu cię mam! SASUKE SIĘ
MASTURBOWAŁ! SASUKE SIĘ MASTURBOWAŁ! SASUKE SIĘ MASTU….. EJ! ODBIŁO CI!?
Brunet nie wytrzymał i rzucił się
na blondyna powalając go na podłogę. Siedział teraz okrakiem na biodrach Naruto
i trzymał go za ręce rozłożone po obu stronach jego głowy.
- Sasuke! Puść mnie! – próbował
się wyrwać.
Jednak nic to mu nie dało.
Przeciwnik trzymał go bardzo mocno. Przestał się wyrywać, stwierdził, że to nie
ma największego sensu. Patrzyli sobie prosto w oczy. Pod wpływem czarnych oczu
na policzkach Naruto zagościły rumieńce. Uspokojone serce Uchihy znowu zaczęło
szybciej bić. Zastanawiał się nad tym, jak smakują jego usta? Zbliżył swoją
twarz do jego.
- Draniu co ty chcesz zrobić? –
zapytał się niebieskooki.
W jego głosie było słychać nutkę
strachu. Ich twarze coraz bardziej się zbliżały. Nagle zadzwonił telefon
bruneta. Oprzytomniał i zszedł z rywala.
- Słucham.
- Sasuke ja już jestem pod
szkołą. Trochę wcześniej przyjechałem.
- Taa. My już mamy koniec zajęć.
Zaraz przyjdziemy.
Rozłączył się z ojcem. Spojrzał
na chłopaka, który cały czas siedział na ziemi i dziwnie się na niego gapił. Na
jego policzkach były jeszcze większe rumieńce. Spojrzał na siebie i zobaczył,
że stoi tak jak pan Bóg go stworzył.
- I co się tak gapisz zboczony
debilu! Nigdy nie widziałeś nagiego faceta!?
Naruto wstał i bez słowa wybiegł
z szatni zabierając po drodze swoje rzeczy. Sasuke odetchnął z ulgą kiedy
stwierdził, że jego penis nie jest w zwodzie. Co też by sobie pomyślał blondyn
gdyby tak było? Niepokoiła go myśl, że tak bardzo chciał go pocałować.
- KURWA!
PRZECIEŻ NIE JESTEM ŻADNYM PIEPRZONYM HOMO! – krzyczał myślach.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Naruto wybiegł ze szkoły. Jego
serce waliło jak oszalałe. I to dlatego, że ten porąbany brunet chciał go
pocałować. Bo Uzumaki nie miał co do tego żadnych wątpliwości. Najgorsze w tym
wszystkim było to, że i on tego chciał. Potrząsnął energicznie głową, żeby
odgonić te chore myśli.
- Naruto! – usłyszał znajomy
głoś.
- Dzień dobry panu.
- Jaki pan? Chyba już o tym
rozmawialiśmy?
- Oj przepraszam. To z
przyzwyczajenia. – podrapał się nerwowo po karku, jak to miał w zwyczaju.
- A gdzie Sasuke?
- Co? Eeee… zaraz przyjdzie.
Naruto wsiadł do samochodu.
Chwilę później przyszedł czarnooki i usiadł z przodu. Przez całą drogę zupełnie
się nie odzywali.
- Wybraliście meble?
- Tak. – odpowiedział Sasuke.
- No to świetnie. Wasze pudła są
już w waszym pokoju. Mam tylko nadzieję, że wybrane przez was meble będzie
można już dzisiaj zabrać. Jeśli nie to prześpicie się na futonach.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Weszli do sklepu. Na szczęście
okazało się, że łóżka od kompletu są i można je od razu zabrać. Jednak na
resztę trzeba poczekać z kilka dni. Jechali za ciężarówką do domu. Kiedy weszli
po całym mieszkaniu rozchodził się przyjemny zapach obiadu.
- No jesteście wreszcie. –
przywitała ich Kushina. – Obiad jest gotowy.
- Witaj mój stary, młodszy
bracie. Witaj mój nowy, młodszy bracie.
- Cześć Itachi. – odezwał się
blondyn.
Jednak od młodszego Uchihy nie
dostał odpowiedzi.
- A co ty taki cichy Draniu? –
zapytał się brat udając głos Naru (chyba nie muszę wspominać, że mu to nie
wyszło najlepiej hahaha – dop. aut.).
Sasuke usiadł cicho przy stole.
- Naruś co ty mu zrobiłeś?
- Ja!? Nic!
- Wasze łóżka już są w pokoju. –
powiedział Fugaku
Po skończonym obiedzie chłopcy
udali się do swojego pokoju. Łóżka stały pod tą samą ścianą po prawej stronie.
Stali i patrzyli się na pokój. Sasuke podszedł do jednego łóżka i zaczął go
przesuwać pod lewą ścianę. Jednak mebel okazał się być za ciężki. Uzumaki
widząc jak się męczy podszedł i już miał pomóc…
- Zostaw! Sam sobie poradzę!
- Właśnie widzę. Jak tam sobie
chcesz? – podszedł do swojego łóżka i położył się na nim.
Okazało się bardzo wygodne.
Przewrócił się na prawy bok i obserwował jak brunet męczy się z przestawieniem
mebla. Usłyszał kilka bardzo cichych przekleństw. Westchnął, wstał i zaczął mu
pomagać.
- Przecież powiedziałem….
- Oj zamknij się idioto! Do jutra
tego sam nie przesuniesz! Dlaczego musisz być tak cholernie uparty?! Zupełnie
jak osioł!
- Kogo nazywasz osłem?!
- Nie nazwałem cię osłem! Tylko
porównałem do niego! Ale zaraz mogę to zrobić! A teraz ty pomóż mi przesunąć
łóżko do okna.
Kiedy już skończyli
przemeblowanie, usiedli na swoich łóżkach. W pokoju panowała niezręczna cisza.
Naru podszedł do plecaka i wyciągnął zeszyty i z nudów zaczął się uczyć. Jednak
nie szło mu to najlepiej cały czas wspominał to co wydarzyło się w szatni.
- Nie
rozumiem tego. Dlaczego on chciał mnie pocałować? - myślał.
Blondyn zamknął zeszyt.
Stwierdził, że i tak już dzisiaj niczego się nie nauczy. Wstał, podszedł do
jednego w pudeł i wyjął z niego piżamę, a właściwie same spodenki, ponieważ nie
lubił spać w całej piżamie. Poszedł do łazienki.
Przez ten cały czas niebieskooki
był obserwowany kątem czarnego oka. Kiedy wyszedł Sasuke odetchnął. Atmosfera,
jaka panowała w pokoju była bardzo napięta. Przekręcił się twarzą do ściany.
Jednak, kiedy Uzumaki wrócił podniósł się i spojrzał na niego. I to był kolejny
jego dzisiejszy błąd. Zobaczył ubranego tylko w bokserki blondyna. Poczuł jak
ogarnia go fala gorąca.
- Mógłbyś się ubrać debilu!
- Przecież jestem ubrany! I nie
jestem debilem!
- Ty to nazywasz ubraniem?!
Jesteś w samej bieliźnie!
- To nie bielizna, tylko spodenki
od piżamy!
- A gdzie zgubiłeś górę?!
- Nie ma góry! Ja zawsze śpię
tylko w spodenkach! I nie mam zamiaru tego zmieniać!
Poczuł jak jego spodnie robią się
ciasne.
- NO
NIE! KURWA! TYLKO NIE TO! ZNOWU?! NIECH TO SZLAG! – myślał.
Zerwał się jak oparzony z łóżka.
Zabrał po drodze ręcznik i piżamę i pognał szybko do łazienki. Znowu będzie
musiał sobie ulżyć. Miał tylko nadzieję, że Uzumaki nie zauważył jego stanu.
Nawet nie wiedział jak bardzo się pomylił.
Uwielbiam , kocham , przecudowne <3 <3
OdpowiedzUsuńMatko jaka scenka w szatni <3 To się nawet fizjologom nie śniło xD
OdpowiedzUsuńHa! Naruto chciał być molestowany i gwałcony w miejscu publicznym! Eee znaczy chciał być pocałowany! XD
Haha! XD Naruś widział erekcje Sasia?! XD o matako jakie to krępujące xD Między innymi dlatego to lubię xD
Pozdrawiam, Ami-chan <3 ^^
Hehehe! xD
OdpowiedzUsuń~Daga ^.^'
Hehe... Dwa zdania przed końcem mnie rozwaliły :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że akcja się rozkręca :P
OdpowiedzUsuńNie ma to jak podniecić się na widok Narusia XD
Witam,
OdpowiedzUsuńocho będzie ciekawie z tymi ich kłótniami jak teraz jeden pokój będą zajmować.. no i jeszcze te reakcje Sasuke a dokładniej organizmu ;']
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, będzie ciekawie jak teraz będą mieszkać w jednulym pokoju, no i sam Sasuke, a dokładniej reakcja jego organizmu ;] ;]
weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hejka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, oj ciekawie będzie jak teraz będą zamieszkają w jednym pokoju, no i Sasuke, a dokładniej reakcja jego organizmu ;] ;] ;)
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza