Uwaga!!

Uwaga!!!
Jest to blog o tematyce yaoi. Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Jeśli jesteś homofobem, albo taka tematyka ci nie pasuje to opuść tego bloga. Pozostałe osoby zapraszam do lektury i komentarzy.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach piszcie na moje gg: 9274038. Od pewnego czasu nie działają mi konferencje, więc o nowych notkach będę Was informowała i moim opisie.

sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 4


Rozdział 4

Sasuke wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Jeszcze chyba nigdy nie był tak wściekły. On i ten popieprzony Młot w jednym pokoju. Toż to będzie wojna domowa. Ale zdał sobie sprawę z tego, że musi się z tym pogodzić. Nic nie może zrobić. Podszedł do drzewa sakury i z całej siły uderzył w drzewo. To nie był dobry pomysł, ponieważ zaraz przeszył go ostry ból, a ręka zaczęła krwawić.
- I co ty wyprawiasz głupi Draniu?

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Naruto stał na balkonie i obserwował bruneta, który chodził w tę i z powrotem po ogródku. Westchnął. Wiedział co musi zrobić i bardzo, ale to bardzo mu się to nie podobało. Ale czego się nie robi dla ukochanej matki. Jeszcze raz westchnął i wyszedł z pokoju. Zszedł na parter i podążył do ogrodu. Kiedy zbliżał się do Sasuke ten uderzył pięścią w drzewo. Natychmiast zaczęła lecieć mu krew.
- I co ty wyprawiasz głupi Draniu?
Brunet odwrócił się i posłał mu wściekłe spojrzenie. Jednak blondyn za bardzo się tym nie przejął. Podszedł do niego i chwycił go za krwawiącą rękę. Zaczął ją delikatnie dotykać.
- Co ty wyprawiasz idioto!? – Uchiha chciał wyrwać rękę.
- To ty jesteś tutaj największym idiotą. – Naruto mówił nadzwyczaj spokojnie. – Na szczęście nie masz jej złamanej. Jest tylko mocno stłuczona.
- A ty niby skąd to wiesz Młocie? – głos Sasuke był troszkę spokojniejszy.
- Zapomniałeś kim jest moja mama? Czasami czytam jej medyczne książki. – Naruto spojrzał prosto w czarne oczy. – Czy tak powinien zachowywać się kapitan drużyny koszykarskiej? Za tydzień zaczynają się rozgrywki między szkolne. Mogłeś złamać sobie rękę. Jak wtedy mógłbyś kierować drużyną? A z resztą straciłaby ona swojego najlepszego gracza.
Sasuke otworzył oczy ze zdumienia.
- Czy ty właśnie powiedziałeś, że jestem najlepszy?
- W kosza, tak. Za to ja w siatkę. – i uśmiechnął się do niego. – Chodź trzeba się tobą zająć, bo jeszcze wda się zakażenie.

Blondyn zaciągnął Uchihę do łazienki, która znajdowała się koło kuchni. Poszperał w szafce i znalazł apteczkę. Uśmiechnął się. Mama zawsze miała apteczkę w łazience i kuchni. Odkręcił buteleczkę z wodą utlenioną, ustawił zakrwawioną rękę bruneta nad zlewem.
- Może zaboleć. – powiedział i zaczął wylewać płyn prosto na ranę.
Sasuke odruchowo chciał cofnąć rękę, ale okazało się, że blondyn mocno go trzyma. Kiedy rana była już czysta, zaczął smarować ją jakąś maścią.
- Co to jest?
- Trucizna. – i zaśmiał się. – A tak na poważnie to maść na stłuczenia. Sprawi, że rana szybciej się zagoi, a siniak będzie mniejszy.
Naruto delikatnie masował dłoń bruneta. Ten musiał przyznać, że było to bardzo przyjemne. Maść miała w sobie aloes, więc wspaniale chłodziła i sprawiała, że chłopak nie czuł już bólu. Był zaskoczony zachowaniem rywala. Obserwował go cały czas. Uzumaki chwycił bandaż i zaczął zawijać nim rękę.
- No gotowe.
- Eee… Dzięki.
- Słuchaj Sasuke. Musimy pogadać. – podniósł na niego swoje wielkie, błękitne jak ocean oczy.
- Piękne. – pomyślał i zaraz skarcił się za takie myśli. – Jak w ogóle coś takiego mogło przyjść mi go głowy? O czym młotku?
- O tej całej sytuacji. Będę z tobą szczery. Zależy mi na tym, żeby moja mama była szczęśliwa. Jeszcze nigdy jej takiej nie widziałem. Z tego co widzę twój tata też jest bardzo szczęśliwy. Nie zakłócajmy ich szczęścia naszymi kłótniami.
- Co ty próbujesz mi powiedzieć?
- Czy naprawdę jesteś taki głupi? – wściekł się.
- Ja ci dam zaraz głupi! – wrzasnął brunet.
- No dobra! Uspokój się! Chodzi mi o to, żebyśmy się nie kłócili przy rodzicach.
- I mamy udawać kochających się braci?
- E tam od razu kochających.
- Naruto. – teraz to Uchiha popatrzył głęboko w jego oczy. – Czy ty wyobrażasz sobie nas w jednym pokoju?
- Wiesz jakoś nie bardzo.
- No właśnie.
- Ale i tak nic na to nie poradzimy. Spróbujmy powstrzymywać się przy rodzicach. Z resztą nie lubię jak twój tata krzyczy. Jest wtedy taki przerażający.
- Taaa. Masz rację. Też tego nie lubię. – westchnął. – No dobra możemy spróbować.
- To fajnie. – ucieszył się blondyn i posłał chłopakowi swój najpiękniejszy uśmiech.

W tym momencie Uchihę zatkało. Stwierdził, że jeszcze nigdy nie widział tak pięknego uśmiechu, nawet u dziewczyny. Mimo wolnie jego usta również rozszerzyły się w szczerym uśmiechu. Tak uśmiechniętych i wpatrujących w siebie chłopców znalazła pani Uzumaki.

12 komentarzy:

  1. Ja się uśmiecham gdy to czytam :) Piękne <3/Befriment

    OdpowiedzUsuń
  2. haha ... popieram przedmówcę :P ja tak samo tyle ze przy okazji drę się na cały pokój jakie KAWAII!!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No no,;D Widzę, że ta nić niezgody się pruje :D

    I dobrze xd

    Sasuś myśli o pięknych oczach Naru -klasyk <3

    No i tak od razu się miło zrobiło :3

    Za tą weryfikacje to powinnam Cię zabić xD no proszę- jak milutko xD

    Pozdrawiam, Ami-chan <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  4. zaczyna sięęę <3 /Maniaczka

    OdpowiedzUsuń
  5. JA SIE uśmiecham jak to czytam... idę za następne rozdziały

    Ps nie będę pod każdym rudziałem pisać kom. bo to niepotrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uhm. A Naruś faktycznie ma śliczne te swoje oczęta. Chociaż Sasu też, nie zaprzeczę. Mykam dalej! :D
    ~Daga ^.^'

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezu kocham twoje opowiadania kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  8. OMFG! Dziewczyno, jesteś genialna! Nie wiem jak ty to robisz, ale twoje opowiadania od razu poprawiają mi humor ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam,
    Sasuke już myśli o oczach Naruto, choć spróbują...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej,
    no rozdział wspaniały, Sasuke to już myśli o Naruto, i dobrze, że chociaż spróbują...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej,
    wspaniały rozdział, o tak Sasuke to już myśli o Naruto... i dobrze, że chociaż spróbują być razem...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń