Rozdział 25
Naruto próbował
oswobodzić się z uścisku bruneta. Jednak nic to nie dawało. Zaczął się wiercić,
ale kiedy poczuł, że jego pośladki zaczynają się ocierać o krocze chłopaka
przestał. Tym czasem Sasuke zacisnął mocniej swoje ramiona. Czuł ciężar
niebieskookiego na swoich kolanach i nie chciał go puścić. Uśmiechną się.
- Dzięki. – wyszeptał mu
do ucha.
- Za co?
- Że przestałeś się
ruszać. Chociaż muszę przyznać, że było to bardzo przyjemne.
Naruto zarumienił się
lekko. Czuł ciepło bijące od ciała bruneta. Jego oddech na swoim karku. Serce
zaczęło bić jak szalone. Sasuke czuł jak bardzo spięty jest chłopak.
- Dlaczego się
denerwujesz? Przecież nie zrobię ci nic złego.
- Nie denerwuję się. –
powiedział słabym głosem.
- Kłamczuch. – wyszeptał
ponownie do jego ucha i przygryzł małżowinę.
Naruto zadrżał. Język
bruneta pieścił go za uchem, wywołując kolejne dreszcze. Zamknął oczy. Dotknął
splecionych na brzuchu dłoni czarnookiego. Odchylił głowę do tylu tak, że
opierał się o ramię chłopaka. Teraz Sasuke zaczął pieścić językiem jego szyję.
Robił to delikatnie i ostrożnie, żeby żadnym fałszywym ruchem nie spłoszyć
Uzumakiego. Cieszył się, że chłopak się mu nie wyrywa i pozwala na te
pieszczoty. Oddech blondyna stał się nierówny i przyspieszył. Poczuł ciepły
dotyk na brzuchu. Drżące lekko dłonie Sasuke przesuwały się delikatnie po jego
skórze.
Nagle Sasuke przekręcił
się tak, że Uzumaki leżał teraz pod nim. Popatrzyli sobie w oczy. Speszony
blondyn odwrócił głowę w bok. Czarnooki złapał jego twarz w dłonie i z powrotem
przekręcił jego głowę. Znowu spojrzał się w jego oczy i uśmiechnął się. Naruto
stwierdził, że Sasuke ma naprawdę piękny uśmiech. Tak rzadko to robi, ale jak
już się uśmiechnie to jest coś cudownego.
- Czy ktoś ci już kiedyś
powiedział, że masz przepiękne oczy? – Naruto jeszcze bardziej się zarumienił.
Brunet zachichotał. – Jesteś przesłodki jak się rumienisz.
- Sasuke ty się chyba
jeszcze nie obudziłeś. Nie wiesz co mówisz.
- Wiem doskonale co
mówię.
Nachylił się i pocałował
go w policzek, potem w powieki. W końcu jego usta spoczęły na ustach
Uzumakiego. Naruto rozchylił wargi i pozwolił żeby język bruneta wdarł się do
jego buzi. Zanurzył dłonie w czarne włosy i pogłębił pocałunek. Ich języki
zatraciły się w miłosnym tańcu. Uchiha oderwał się od ust blondyna i zaczął
całować jego szyję. Niebieskooki cały drżał. Z jednej strony pragnął tych
wszystkich pieszczot, a z drugiej bardzo się bał. A co jeśli Sasuke chce go
tylko zaciągnąć do łóżka? Wykorzystać i zostawić. Oprzytomniał trochę.
- Sasuke przestań . –
wyszeptał, w jego głosie dało się słyszeć strach i wątpliwości.
Brunet spojrzał w
niebieskie oczy. Dotknął czołem jego czoła.
- Nie bój się. Nie zrobię
nic czego byś nie chciał. Zaufaj mi.
Pocałował go w usta.
Wszystko co robił było delikatne. Naruto nie mógł uwierzyć, że chłopak może być
aż tak delikatny. Oddał mu pocałunek. Uchiha zaczął znowu całować i delikatnie
lizać jego szyję. Jego dłonie pieściły podbrzusze. Blondyn zaczął jeszcze
ciężej oddychać.
- Sasuke proszę. –
wyjęczał blondyn.
- Wiem. – przestał go
pieścić, ale cały czas go obejmował. – Wybacz. Ale przy tobie bardzo trudno
jest mi się kontrolować.
Spojrzał w jego błękitne
oczy. Dotknął delikatnie jego zarumienione policzki.
- Nie wiedziałem, że
potrafisz być taki delikatny i czuły. Zawsze miałem cię za zimnego, obojętnego
Drania.
- A ja ciebie za
wkurzającego Młotka. – roześmiali się. Nagle Sasuke spoważniał. – Wybaczysz mi
to co zrobiłem dzisiaj rano?
- Hmmm. Zastanowię się.
- No nie bądź taki. –
zrobił minę męczennika. Poczym jeszcze raz pocałował go w usta.
- Nie umiem się już na
ciebie zbyt długo gniewać.
- Bardzo mnie to cieszy.
Spróbujemy jeszcze raz?
- Sasuke właściwie to my
nawet jeszcze nie zaczęliśmy. Właściwie co nas łączy? Może to tylko ciekawość.
Hormony. Jak to by było z chłopakiem?
Sasuke milczał. Wiedział
co czuje do chłopaka. Chciał mu powiedzieć, ale bał się, że go przestraszy.
Było za wcześnie na takie deklaracje. Wiedział, że Naruto jest zagubiony całą
tą sytuacją. Z resztą z nim było tak samo.
- Sasuke dlaczego nic nie
mówisz? – wyrwał go z zamyślenia.
- Przepraszam. – położył
głowę na jego piersi.
- Sasuke chodźmy spać.
- Nie. Zostańmy tak
jeszcze przez chwilkę. – przytulił się do niego jeszcze mocniej.
Poczuł jak ramiona
blondyna mocno go obejmują.
- Ale tylko chwilę.
- Acha. – uśmiechnął się.
Chciał jak najdłużej
delektować się bliskością jego ciała. Na razie postanowił mu nic nie mówić.
Będzie pielęgnować w sobie to uczucie dopóki Naruto nie będzie gotowy tego
usłyszeć. A do tego czasu może mu to okazywać. Słyszał bicie jego serca. Ten
dźwięk go uspokajał.
- Sasuke! Sasuke! –
potrząsał delikatnie chłopakiem.
Jednak ten zasnął jak
kamień. Naruto spojrzał na chłopaka. Jego twarz była spokojna, a na ustach
widniał lekki uśmiech. Niebieskooki uśmiechnął się. Zamknął oczy i również
zasnął.
Słodkoo!!! :D
OdpowiedzUsuń~Daga ^.^'
To było boskie *.* Itachi miał jednak całkiem niezły pomysł na pogodzenie się Naruto i Sasuke ;)
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńjak milutko, taki delikatny Sasuke ;) bardzo mi się podobał...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, milutko, taki delikatny Sasuke ;) bardzo mi się podoba...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział,taki delikatny Sasuke ;) bardzo mi się spodobał...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza